Reklama

Michał Kołdziejczak, lider AgroUnii o planach ruchu i aktualnej sytuacji rolnictwa w Polsce [WYWIAD]

11/06/2021 08:33

Porozmawialiśmy z panem Michałem o przyszłości polskiego rolnictwa, czarnym scenariuszu i problemach, z jakimi zmierzają się rolnicy. Wywiad ważny zarówno dla mieszkańców miast, jak i wsi.

Anna Chajda: O co walczy AgroUnia i jakie są aktualne problemy w polskim rolnictwie?

Michał Kołodziejczak: Problem jest nie tylko rolników, ale sporej części społeczeństwa. My bardzo często mówimy między innymi o różnicach cenowych. Są bardzo duże różnice między ceną, którą osiągają producenci, a którą muszą płacić później konsumenci. To jest jeden z podstawowych elementów naszego przekazu. Mówimy również o konieczności utrzymywania następnie w Polsce produkcji żywności, co daje Polsce bezpieczeństwo, suwerenność, nie tylko, żywnościową kraju, ale także szerzej pojętą. Bardzo dużo skupiamy się na tych tematach, ale innych też nie pomijamy.

Słyszałam o tym, że wybijają kurczaki na wsi i nie dostajecie żadnego wsparcia. To prawda?

Jest to duży problem, ponieważ w Polsce służby weterynaryjne są bardzo słabe, niedofinansowane i byle jakie potyczki powodują bardzo duże straty. Akurat to są straty skierowane w I fazie głównie w rolników, a w fazach kolejnych w konsumentów. Na stan dzisiejszy w Polsce jest wybitych kilkadziesiąt milionów sztuk drobiu, co jest liczbą niespotykaną do tej pory, a epidemia ptasiej grypy wciąż nie jest opanowana. Tutaj w pierwszej kolejności narażeni na straty rolnicy, którzy do dzisiaj (niektórzy już od kilku miesięcy), nie dostali żadnego odszkodowania za chorobę zwalczaną z urzędu. To właśnie urzędnicy są odpowiedzialni za zwalczanie ptasiej grypy i sobie bardzo nie radzą. Mamy od 7 lat w Polsce problem z ASF-em, który dotyka świń, to jest kolejna nierozwiązana choroba. Ciągle zabijane są przez to w Polsce stada świń. W zeszłym tygodniu wybite stado liczyło około czterech tysięcy sztuk świń, więc mówimy tutaj o sporych liczbach i problemach. 

To są bieżące tematy. Wśród nich znajdzie się także przywóz do Polski produktów zagranicznych bez odpowiedniego znakowania. Bardzo często wprowadzona są do obrotu jako polskie, a jednak pochodzą zza granicy. Nie pomijając problemu, że koszty produkcji w rolnictwie bardzo wzrosły w ostatnim roku. Można mówić nawet, w niektórych przypadkach, o 50% wzroście produkcji danego produktu, czy danej żywności. 

Z tego wynika, że raczej nie będzie lepiej. Czy macie może jakąś lepszą perspektywę?

Jak na razie wizja jest bardzo pesymistyczna, gdyż w Polsce upada wiele gospodarstw - mówimy o setkach na dzień i zamykanych gospodarstw w Polsce. Są to też bardzo często gospodarstwa hodowlane, które nie chcą kontynuować produkcji. Taki czarny scenariusz przewiduje, że w Polsce za kilka lat zostanie tylko 2% rolników. Polska wieś będzie nie do poznania, może przypominać step, gdzie będą wielkie plantacje pojedynczych upraw. I to są obrazki jak z amerykańskiego filmu, gdzie po horyzont rośnie kukurydza albo zboże. To wszystko jest przed nami i dane zmiany nastąpią szybciej, niż wielu osobom się wydaje. 

Czy jest na to jakieś rozwiązanie? Może rząd mógłby wprowadzić takie ustawy, aby kupujący więcej Wam płacili za produkty?

Tutaj nie chodzi tylko i wyłącznie o to, żeby ktoś komuś więcej płacił. Co z tego, że na przykład może być dobra cena na kurczaki, jak przepisy zabraniają w wielu miejscach w Polsce je trzymać. Największym wrogiem rolników i produkcji, stały się przepisy, a nie ceny. Przepisy, które także osłabiają ceny i osłabiają pozycję rolników, producentów żywności, a faworyzują tych, którzy mają dostęp do rynku. Jednak zdobycie rynku dla producenta surowców nie może być celem, tutaj celem powinien być dobry surowiec, a silne państwo musi odpowiednio dawać szansę wszystkim na funkcjonowanie i kontynuację produkcji. 

Z tego powodu państwo może wprowadzić szereg przepisów, które będą budowały podmiotowość rolników i spowodują, że Ci rolnicy po prostu zostaną, a tak naprawdę można też mówić o szeregu przepisów, które można zlikwidować, to uprości wiele procedur. 

W Polsce, związki zawodowe, czy ruchy społeczne są przez polityków głęboko marginalizowane i widzimy to nie tylko po tych którzy rządzą. W ostatnich dniach zespół do spraw rolnictwa, który ma forsować niektóre ustawy, powołała lewica i widzimy w nim posłów, którzy z rolnictwem nie mają nic wspólnego. Pozbawiony jest on fachowców, czy po prostu ludzi z branży. To również pokazuje błędne spojrzenie na wszystko i co również może się dziać, dlatego też AgroUnia mówi jasno, że chce decydować, chce nie tylko zwracać uwagę, ale chce decydować. Chce być tymi, którzy będą nadawali tempo i tymi którzy będą prowadzić z ludźmi rozmowy, z takiej pozycji jaką mają dzisiaj politycy, a nie posiadamy my. 

Czyli, generalnie mówiąc macie wyższe aspiracje polityczne?

Chcemy po prostu wprowadzać odpowiednie zmiany i okazało się, że w Polsce takie zmiany można wprowadzać tylko i wyłącznie zdobywając wysoką pozycję polityczną. Widząc to nie możemy być hipokrytami rozmawiając z ludźmi, mówiąc, że będziemy coś zmieniać, kiedy widzimy, że z obecnej pozycji jest nam bardzo ciężko, więc chcemy wprowadzić też wiele osób wyżej, aniżeli są dzisiaj. Bo wiemy, że na to zasługują.

Fot. Michał Kołodziejczak

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do