
Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że niebawem Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych ogłosi do tej pory odkładany w nieskończoność przetarg. Chodzi o pięciokilometrowy odcinek ulicy Marsa i Żołnierskiej, który ma zostać zmodernizowany. Nie byle jaki to odcinek, bo to coraz częściej używane połączenie między Rembertowem i podwarszawskimi Ząbkami, Zielonką czy Wołominem i Gocławkiem. Aż wstyd pisać, że na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat miasto włożyło w ten rejon setki milionów złotych, a sytuacja niewiele się zmieniła, bo korki przenoszą się w kolejne miejsca, które czekają na przebudowę.
W tej chwili największe zatory tworzą się na skrzyżowaniu Marsa z Chełmżyńską i Okularową oraz kolejne: z Żołnierską i Rekrucką. Nie jest to miejsce przypadkowe, bo znajduje się tam Instytut Prymasa Wyszyńskiego, który tworzą świeckie kobiety. To właśnie ich sprzeciw uniemożliwił budowę estakady do skrętu z Żołnierskiej w Marsa w kierunku Gocławka. W związku z tym na Marsa powstanie tylko jeden wiadukt dla wyjeżdżających z miasta, a na Żołnierskiej pozostanie tylko jeden pas do skrętu w prawo w ul. Marsa.
Jeden pas ruchu na skręcie przecież nie rozwiąże problemu, a kierowcy nadal będę musieli stać w korku, oczekując na zielone światło. Gdzie tu logika?
Rozpoczęcie budowy zaplanowano na drugą połowę roku. Prace mają potrwać 26 miesięcy.
Fot. siskom.waw.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie