
Zawsze istnieje groźba, że Rosja odetnie coś w sprawach gazowych - informuje Piotr Naimski, podczas rozmowy w radiowej Jedynce. Według niego Polska jednak nie musi czuć się zagrożona. Dlaczego?
Jesteśmy przygotowani, magazyny gazu mamy pełne i możemy bezpiecznie oczekiwać tej zimy. Z Rosjanami zawsze jest jednak pewien problem i w kontekście ukraińskim rzeczywiście coś takiego może się wydarzyć. Toczą się przecież rozmowy pomiędzy Ukrainą a Rosją i Komisją Europejską na temat dostaw gazu, a konkretnie przesyłu gazu przez Ukrainę. Te negocjacje mogą skutkować kryzysem w dostawach gazu z Rosji do całej Europy.
Ten kłopot będzie dla Polski mniejszy, niż dla wspomnianej już Ukrainy - wskazuje minister Naimski. - Mamy przecież niechciany przez nas kontrakt jamalski, długoterminowy, w związku z czym gaz do nas przesyła się różnymi sposobami. Sam kontrakt jamalski obowiązuje nas do 2022 r., a bez względu na to, czy gaz odbieramy, czy nie, musimy za niego płacić.
To jest niekorzystne. Oczywiście, lepiej odebrać, jak się płaci, ale płaci się bardzo dużo. Nie mamy jeszcze innego źródła, odmiennej możliwości importu, więc cena podyktowana przez Rosjan jest najwyższą możliwą...Po 2022 roku ten problem zostanie zażegnany, bo nie przedłużymy umowy.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie