
Talibowie, ośmieleni swoim sukcesem i brakiem skutecznego oporu, nasilili przemoc. Na początku lipca wydali miejscowym przywódcom religijnym nakaz dostarczenia im listy dziewcząt powyżej 15. roku życia i wdów poniżej 45. r.ż. w celu wydania ich za mąż za talibskich bojowników.
Świadomość tego co się dzieje w Afganistanie budzi przerażenie, jak i chęć niesienia pomocy uchodźcom i kobietom, których prawa wkrótce przestaną się w ogóle liczyć w tym kraju. W związku z tym w Warszawie w sobotę odbył się protest solidarnościowy, który poruszył m.in. kwestie pomocy Afgankom.
Przeprowadziłam rozmowę z jedną z uczestniczek wiecu:
Dlaczego dla Ciebie jest takie ważne, żeby wspierać Afgańczyków?
Anna Kozik: - Przyszłam na wiec w solidarności z Afgankami i Afgańczykami, bo wkurza mnie to, że straż graniczna nielegalnie blokuje uchodźców na granicy polsko-białoruskiej. Wkurza mnie, że Taliban bez oporu przejął Afganistan. Wkurza mnie, że prawicowcy czepiają się kota uchodźców bo jest podejrzanie gruby i odkarmiony. To stary idiotyczny argument, z tych, że uchodźcy mają smartfony i ładne ubrania. Czy tak trudno zrozumieć, że ludzie w stanie wojny uciekają z tym co mają i co dla nich cenne, że to może przydarzyć się każdemu człowiekowi, niezależnie od statusu finansowego. Dlaczego prawica ma jakąś wizję uchodźcy w łachmanach bez telefonów? Żyjemy w XXI wieku.
Dla mnie ważne jest żeby się solidaryzować z Afgankami i Afgańczykami ponieważ są ludźmi w potrzebie, nie możemy pozostać obojętni wobec tego co się stało. Płacę podatki i chcę, aby te pieniądze były przekazane na wsparcie dla potrzebujących, a nie na podwyżki polityków.
Uważam taki wiec za ważny czynnik uświadamiający ludziom w Polsce jakie mogą być konsekwencje działań Talibów wobec Afganek. Dziś na proteście było sporo głosów na ten temat. Życie kobiet w Afganistanie jest zagrożone, jeżeli nie podporządkują się nowym zasadom. Musimy o tym pamiętać i zrozumieć, że świat tych kobiet zawalił się z dnia na dzień.
O sytuacji kobiet w Afganistanie pisze także Vrindy Narain, profesor prawa z McGill University:
Pomimo twierdzeń samych talibów, jakoby zmienili swoje stanowisko w sprawie praw kobiet, ich działania i ostatnie wysiłki zmierzające do zniewolenia tysięcy kobiet pokazują coś wręcz przeciwnego. Co więcej, Talibowie już zapowiedzieli zakaz edukacji dla dziewcząt powyżej 12 roku życia, zakaz pracy kobiet i przywrócenie reguły „męskiego opiekuna” dla kobiet - pisze Narain w Krytyce Feministycznej.
Męski opiekun to powrót do reżimu z lat 90. Wtedy bez mahram lub męskiego opiekuna kobiety nie mogły wyjść z domu. Odmawiano im pracy i edukacji, a także nakazano nosić obowiązkowo burkę. Teraz to wszystko ma się powtórzyć.
Osiągnięcia i prawa zdobyte przez afgańskie kobiety w ciągu ostatnich 20 lat, szczególnie w dziedzinie edukacji, zatrudnienia i udziału w życiu politycznym, są poważnie zagrożone.
Po tym, jak przywódcy talibów, którzy przejęli kontrolę nad prowincjami Badachszan i Takhar, wydali miejscowym przywódcom religijnym nakaz dostarczenia im listy dziewcząt powyżej 15. roku życia i wdów poniżej 45. roku życia w celu „małżeństwa” z talibskimi bojownikami. Nie wiadomo jeszcze, czy miejscowi liderzy wypełnili ten rozkaz.
Jeśli dojdzie do tych przymusowych małżeństw, kobiety i dziewczęta zostaną przewiezione do Waziristanu w Pakistanie, aby poddać się reedukacji i nawróceniu na „autentyczny islam”.
Rozkaz ten wywołał panikę wśród kobiet i ich rodzin mieszkających na tych terenach, zmusił je do ucieczki i dołączenia do szeregów osób wewnętrznie przesiedlonych i przyczyniając się do katastrofy humanitarnej w Afganistanie. Tylko w ciągu ostatnich trzech miesięcy przesiedlono 900 000 osób.
Jak można pomóc? Organizatorzy manifestacji informują, że jest kilka możliwości:
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie