
Kilka dni temu na Bemowie miało miejsce niebezpieczne zdarzenie. Na szczęście służby interweniowały w porę. Co się stało?
Była noc z piątku na sobotę, kiedy policjanci odebrali zgłoszenie o... płonącym mieszkaniu na Bemowie. W środku, zgodnie z przekazanymi informacjami, mogła znajdować się butla z gazem. W związku z tym funkcjonariusze bezzwłocznie udali się we wskazany adres, gdzie zauważyli kłęby dymu, unoszące się z jednego z mieszkań na parterze. Lokatorzy, którzy przebywali już bezpiecznie na zewnątrz, pełni obaw i w panice powiedzieli, że w środku wciąż są jacyś ludzie.
Nadkom. Marta Sulowska z Komendy Rejonowej Policji IV zrelacjonowała, że ogień rozprzestrzeniał się, dlatego mundurowi od razu zdecydowali o wejściu do budynku. Klatka schodowa była cała zadymiona, policjanci zlokalizowali wejście do mieszkania, które było zamknięte. Siłowe wejście przy użyciu siły fizycznej pomogło policjantom ewakuować kolejno 62-letnią kobietę i 49-letniego mężczyznę. W ostatnim pokoju była jeszcze jedna osoba - 68-latka, którą też udało się wyprowadzić z budynku.
Na miejsce przyjechały inne załogi policyjne, które udzieliły wsparcia interweniującym funkcjonariuszom, przyjechała straż pożarna, która prowadziła działania gaśnicze, natomiast zespół ratownictwa medycznego udzielał pomocy ewakuowanym mieszkańcom. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie