
Wkrótce po rozmowie z rosyjskim hakerem podającym się za sekretarza generalnego ONZ Antonia Guterresa powtórny zwycięzca wyborów prezydenckich Andrzej Duda udał się na urlop do Juraty. Emeryci i renciści raczej nie pojadą za nim, bo Sejm z pisowską większością właśnie pozbawił ich prawa do bonu wakacyjnego, które dał im Senat, gdzie przeważa PO z koalicjantami.
Układ głosów w kwestii nowego świadczenia najlepiej pokazuje fikcję, jaką stanowią uogólnienia części komentatorów, że w niedawnej drugiej turze wyborów prezydenckich Polacy wybrali bezpieczeństwo socjalne zamiast demokracji.
Nie wybieraliśmy jednak pomiędzy wartościami, tylko wskazywaliśmy jednego z dwóch żywych polityków. Sprawiający wrażenie nieco znudzonego swoją rolą Andrzej Duda wygrał wybory głównie dzięki temu, że przez pięć lat poprzedniej kadencji zdążył być w każdym powiecie w kraju. Rafał Trzaskowski, żeby było zabawnie... wyraźnie skrojony na obraz i podobieństwo Dudy, ale nie tego zmęczonego tylko niespodziewanego zwycięzcy sprzed pięciu lat, nie umiał pozbyć się balastu dawnych rządów PO, których powrotu obawia się część elektoratu. Skutecznie zraził też sobie uczestników protestów przeciw łamaniu przez PiS Konstytucji (a były to setki tysięcy na ulicach i miliony w internecie), oznajmiając w Poznaniu, że nie zamierza być prezydentem totalnej opozycji. Taki z niego kandydat polskiej demokracji... W tej sytuacji nawet ułaskawienie pedofila ani obraźliwe utyskiwania na warszawkę nie uniemożliwiły Dudzie odniesienia zwycięstwa.
Teraz, już po wyborach, partia rządząca pożałowała bonu na wakacje emerytom i rencistom - bo przecież jak statystyki wskazują oni i tak na nią będą głosować, więc zabiegać o nich nie potrzeba. Takie to bezpieczeństwo socjalne oferuje PiS swoim wyborcom: może będzie co do garnka włożyć ale na wakacje jechać? Niedoczekanie. Prezydent - zmęczony przemówieniem na polu grunwaldzkim i sterany gadką z ruskim hakerem - odpocznie i za nas, na zapas...
Charakterystyczne, że to bezduszny liberał Trzaskowski zaproponował w kampanii co miesiąc po 200 zł dodatku do emerytury dla kobiet za każde wychowane dziecko. A gwarant bezpieczeństwa socjalnego Duda zignorował po raz kolejny protesty uliczne przedsiębiorczych matek, nękanych przez ZUS, bo kiedyś skorzystały z oferowanych im w majestacie prawa ułatwień.
Kampania nie była starciem ideologicznych racji, ale festiwalem lapsusów i omyłek polityków.
Ogłoszenie wyniku (oczywiście będą jeszcze protesty, czyli - jeśli liczyć nieodbyte głosowanie 10 maja, która to już tura tych wyborów? Czwarta, proszę Państwa. Ale odłóżmy żarty na bok) nie przywraca bynajmniej powagi polskiej polityce.
W trakcie wyboru komisji przeciwdziałającej pedofilii na sali sejmowej reprezentanci Narodu - w tym funkcyjni w parlamencie - urządzili sobie śmichy-chihy. Temat rzeczywiście taki, że boki zrywać...
Sejm wciąż nie umie zrekompensować przedsiębiorcom ani pracownikom trat spowodowanych pandemią ale trafił do niego potraktowany z całą powagą projekt przewidujący kary aresztu i grzywny za świętowanie Halloween. Przeciwnicy demokracji nawet puste dynie wyjmą spod prawa, zresztą puste dynie wydają się w tek kwestii pojęciem kluczowym, którego dla dobra prestiżu izby lepiej jednak nie rozwijać...
Wracamy więc do normalności. Ale to nasza normalność. Innej, lepszej demokracji nie stworzymy z dnia na dzień. Dzisiejsza wydaje się wystarczająco rozbuchana, chociaż wykpiwani już tu komentatorzy utrzymują, że Polacy właśnie gremialnie zagłosowali przeciwko niej... Chyba, że żyjemy w całkiem innym Matriksie...
Łukasz Perzyna
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie