
W nocy z 8 na 9 grudnia przy ulicy Waryńskiego dwóch mężczyzn pobiło 19-latka. Przechodniom i straży miejskiej powiedzieli, że zrobili to w obronie kobiety, którą chłopak rzekomo próbował zgwałcić. Podobno usłyszeli krzyki i pobiegli na ratunek. W okolicy jednak nie było żadnej kobiety, jak się okazało to był klucz do rozwiązania sprawy.
O próbie gwałtu powiadomiono policję, która później ustaliła, że mężczyźni nie tylko pobili 19-latka, ale okradli go ze smartfona i zegarka. Ich łączna wartość to około 2 500 złotych.
20-letni Piotr P. i 19-letni Rafał Ch. w towarzystwie trzeciego mężczyzny podbiegli do pokrzywdzonego i zażądali od niego pieniędzy, telefonu, a do tego kurtki, butów i papierosów. Gdy ten się nie zgodził, zaczęli go dusić. Przechodnie chcieli powstrzymać atak, ale wtedy usłyszeli, że to gwałciciel.
Piotr P. i Rafał Ch. trafili do aresztu. Trzeci napastnik, Sebastiana S. sam zgłosił się na policję. Oprócz tej sytuacji, był poszukiwany. Na koncie ma 150 dni kary pozbawienia wolności za wcześniejszą kradzież i przywłaszczenie.
Pokrzywdzony rozpoznał całą trójkę. Sebastian S. spędzi w 2 miesiace, ponieważ przyznał się do winy, zaś Rafał Ch. i Piotr P. - 3 miesiące. Grozi im do 12 lat więzienia.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie