
Mamy wojnę w Ukrainie. Polska bierze w niej pośredni udział. Mam nadzieję, że wspieramy w tej wojnie naszych braci uzbrojeniem i wszelkim innym sprzętem, który pomaga zwyciężyć najeźdźcę. Jednak to zadanie spoczywa na naszym państwie i władzy centralnej i odnoszę wrażenie, że ta powinność jest robiona jak należy.
My obywatele wspieramy uchodźców, którzy licznie przybywają do naszego kraju. Robimy to zarówno z potrzeby serca jak i powodów bardziej racjonalnych. Mam tu namyśli sytuację, w której obrońcy Ukrainy mogą poświęcić się walce, ponieważ wiedzą, że ich rodziny są bezpieczne. Trzeba sobie powiedzieć jasno, każde nasze wsparcie jest czynnym wysiłkiem wpierających walkę o wolność Ukrainy. Nie muszę chyba dodawać, że to jest nasza wojna, ponieważ jak ongiś powiedział śp. Lech Kaczyński stojąc na placu w Tbilisi" Dziś Gruzja, jutro Ukraina i kraje bałtyckie a potem mój kraj".
Nie wiemy jak długo potrwa taka sytuacja. Wiemy natomiast, że bez ofiarności naszych obywateli nasz wkład wojenny w postaci opieki nad uchodźcami będzie słabł a zasoby naszego Państwa będą zbyt małe aby podołać temu zadaniu. Aby tak się nie stało należy zadbać o trzy rzeczy:
Równouprawnienie a nie preferencje dla naszych gości
Mówi się dużo o specustawie normującej pobyt naszych przyjaciół z Ukrainy. Jeśli w tej ustawie znajdzie się zbyt wiele preferencji dla uchodźców z Ukrainy, to możemy się spodziewać za kilka miesięcy nie tylko zmniejszenia ofiarności Polaków, ale konfliktu na tle my Polacy i oni Ukraińcy. Mam tutaj na myśli np. przydziały mieszkań, preferencje w zatrudnieniu czy leczeniu lub wsparciu w dziedzinie pomocy społecznej. Ukraińcy muszą być zrównani w prawach z obywatelami UE mieszkającymi w naszym kraju. I tyle i aż tyle. Już dzisiaj dzwonią do mnie ludzie stojący w kolejce po mieszkania komunalne pytając się czy czasami ci z Ukrainy nie zajmą ich oczekiwanych od lat mieszkań. Takie są realia i warto je wziąć pod uwagę.
Mechanizm dyslokacji
Musimy stworzyć system gdzie nasi przyjaciele z Ukrainy będą wspierani przez wszystkich. Mam tu na myśli zarówno wielkie aglomeracje, małe miasta i gminy wiejskie. Jeśli całość wparcia ma się koncentrować w dużych miastach to szybko doprowadzimy w nich do klęski humanitarnej i do konfliktów społecznych. Na prowincji jest duży potencjał zarówno skłonności do pomocy jak i w kwestii ofert pracy. Wspomnę tylko o sezonie zbiorów, gdzie każde ręce z Ukrainy są nieźle opłacane, ponieważ są na wagę złota.
Decentralizacja
Państwo Polskie winno zająć się stwarzaniem warunków do pomocy zarówno poszczególnym obywatelom, organizacjom pozarządowym, kościołom czy samorządom. Musi być dobre i elastyczne ustawodawstwo. Warto stworzyć czytelny system dotacji dla wszystkich, którzy otoczą kompleksową opieką uchodźców z Ukrainy. Istotnym elementem jest dostęp do rynku pracy oraz edukacji.
Taki system pozwoli wchłonąć nawet kilka milionów obywateli ukraińskich. Spytacie czy damy radę. Przy zachowaniu tych trzech zasad nie tylko damy, ale w perspektywie średniookresowej da to naszemu krajowi impuls rozwojowy i rozwiązanie wielu problemów. Ale o tym napiszę następnym razem.
* Autor jest zastępcą burmistrza Dzielnicy Ochota, która od pierwszego dnia wojny stworzyła w miarę pełny i spójny system pomocy uchodźcom z Ukrainy.
Fot. K. Mendlik/Wikipedia
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie