
Praga Północ zawsze większości warszawiaków kojarzyła się z Bazarem Różyckiego. Bazar powstał pod koniec dziewiętnastego wieku a jego historia, jest ogólnie znana i nie ma sensu jej powtarzać, ponieważ w internetach można znaleźć dokładne historyczne opracowania. Bazar Różyckiego przez lata był miejscem, gdzie można było kupić towary luksusowe niedostępne w ówczesnych PRL-owskich sklepach. Prywatni przedsiębiorcy szybko reagowali na zapotrzebowanie rynku i tylko na bazarze można było kupić modne towary. Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych każdy młody facet, aby zachować elegancki sznyt, musiał posiadać grzebień wystający z tylnej kieszeni dżinsów oraz lusterko z podobizną gwiazdy filmu lub estrady. O ile grzebień od biedy można było kupić w Kiosku Ruchu to lusterka, dostępne były tylko na bazarze. Podobnie było z tak zwanymi pocztówkami dźwiękowymi, dzięki którym można było odtwarzać na gramofonie zagraniczne przeboje. To na bazar jeździło się, aby nabyć drogą kupna tiki tiki, a potem kostki Rubika.
Można tutaj było kupić w zasadzie wszystko a po wprowadzeniu reglamentacji na papierosy i wódkę bez problemu można je było kupić po odpowiednio wyższej cenie na większości stoisk. Podobnie było z zagranicznymi papierosami dostępnymi tylko za dewizy. Od strony ulicy Brzeskiej na bazarze handlowano nabiałem, warzywami, ale można było kupić też żywą kaczkę lub kurę, a nawet indyka. Bliżej ulicy Targowej handlowano odzieżą w tym markowymi dżinsami sprzedawanymi nie na stoiskach a z tak zwanej ręki. Najsłynniejszym bazarowym produktem były jednak gorące pyzy i flaki sprzedawane ze specjalnych termosów. Obecnie bazar mocno podupadł i tak naprawdę została z dawnej świetności tylko nazwa. Zniknął nawet widoczny na zdjęciu charakterystyczny szyld, jaki znajdował się od strony ulicy Brzeskiej. Pozostały już tylko flaki i pyzy, które można kupić w małej knajpce znajdującej się przed wejściem na bazar od strony ulicy Brzeskiej. Zostały jeszcze archiwalne zdjęcia i wspomnienia ludzi, którzy pamiętają czasy świetności bazaru będącego częścią praskiego klimatu, który niestety powoli znika, ustępując miejsca bezpłciowym galeriom handlowym.
Zdzisław Skisły fotograf znad Wisły poleca:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie