
Przełom lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku to czas ustrojowej transformacji i pierwszych prywatnych biznesów na masową skalę. W Warszawie jak grzyby po deszczu wyrastały hurtownie, ponieważ słowo „hurt” najlepiej kojarzyło się z niskimi cenami. Na terenie dzisiejszego Stadionu Narodowego gdzie znajdował się Stadion Dziesięciolecia, powstał największy w Europie bazar, na którym można było dostać w zasadzie wszystko i tam miały swój początek firmy istniejące do dzisiaj. O ile w tamtych czasach nie było problemów z zaopatrzeniem we wszelkiej maści towar to już znacznie gorsza sytuacja, była z materiałami reklamowymi. Problem szybko został zauważony przez korporacje i koncerny, które swoim najlepszym klientom prowadzącym sklepy dokładały lodówki a często też poszukiwane na rynku podświetlane reklamy i szyldy.
Właściciel sklepu cieszył się, że ma solidną informację o produkcie a korporacja, cieszyła się jeszcze bardziej, ponieważ miała bezpłatną reklamę często przy głównych ulicach miasta, za co normalnie, trzeba by zapłacić spore pieniądze. Szyld był tak skonstruowany, że po jednej stronie znajdowało się logo koncernu a z drugiej, było wolne miejsce na nazwę sklepu lub opis działalności. To był ten czas, kiedy zaczęły powstawać różne dziwadła pod logiem znanego koncernu. I o ile jeszcze jakoś można zrozumieć połączenie loga producenta napojów orzeźwiających z wyrobami alkoholowymi wszak te drugie, niezbędne są jako popitka po tych pierwszych. Natomiast połączenie fryzjera z napojem może sugerować, że nie tylko orzeźwia, ale działa również jako płyn do włosów lub jakaś odżywka. Z czasem większość z tych szyldów zniknęła i w zasadzie można je tylko zobaczyć na archiwalnych zdjęciach. Zdjęcie szyldu fryzjera nie pochodzi z Warszawy a z Helu.
Zdzisław Skisły fotograf znad Wisły poleca:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie