Reklama

Prezydent Ryszard Kaczorowski z wizytą w Koneserze

Uroczystości związane z setną rocznicą urodzin śp. Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego już się zaczęły, a to za sprawą dzielnych, jak zawsze w takich przypadkach, Braci Kurkowych. Chwała im za to, bo ich inicjatywa stwarza obszerną perspektywę czasu dla uczczenia pamięci Prezydenta Kaczorowskiego, urodzonego, że wspomnę, 26 listopada 1919r. Wierzę, że będą to obchody godne, a w ich ramach nie zabraknie czasu, miejsca i należnej miary dla uroczystych celebracji oraz okolicznościowych laudacji. Dla osób, które miały ten zaszczyt, by osobiście poznać Pana Prezydenta oczywistym jest by w ten czas dać upust wspomnieniom wydarzeń znanych tylko nielicznym. Takim właśnie wspomnieniem z wizyty Prezydenta Kaczorowskiego w Warszawskiej Wytwórni Wódek Koneser na Pradze, chciałbym podzielić się z Czytelnikami Gazety.

Był rok 2006. Prezydent Ryszard Kaczorowski dawno zakończył swoją misję na uchodźstwie i przebywał w Polsce, dając dowód swego przywiązania do Ojczyzny i jej najlepszych tradycji. W Warszawie jednym z miejsc jego rezydencji byłą siedziba Instytutu Tradycji Rzeczypospolitej i Samorządu Lokalnego mieszcząca się wówczas na ul. Ząbkowskiej. A od siedziby Instytutu tylko krok do siedziby Konesera też zlokalizowanej na ul. Ząbkowskiej.

Tak więc nie było przypadku w tym spotkaniu, które odbyło się 11 lipca. Dla Prezydenta Kaczorowskiego ciekawym mogło być, nie tyle zetknięcie się z przedsiębiorstwem branży spirytusowej, co spojrzenie na zakłady będące dziedzicem Państwowego Monopolu Spirytusowego z okresu II Rzeczypospolitej, który od roku 1918 do II wojny światowej tu miał swoją siedzibę. Zlokalizowane na Pradze zakłady nie zostały zniszczone w czasie wojny, przetrwały zabytkowe zabudowania, wyposażenie, dokumentacja. Na spotkanie Pan Prezydent przybył wraz z małżonką, Karoliną, w asyście Dyrektora Instytutu Tradycji Rzeczypospolitej – Gniewomira Rokosz Kuczyńskiego. Witany był przez pracowników zakładu na czele z gospodarzem spotkania, Zarządcą Komisarycznym WWW Koneser Zbigniewem Jackiewiczem. Wątki historyczne dominowały w czasie spotkania. Pokazałem Panu Prezydentowi Księgę Pamiątkową zakładów dokumentująca znaczące wydarzenia z historii zakładu, opatrzoną zdjęciami i wpisami odręcznymi poszczególnych pracowników. Ciekawostką była zakładowa biblioteka gromadząca księgozbiór z lat przedwojennych i wczesnych powojennych. Zwiedzaliśmy laboratorium, w którym tworzone były receptury najbardziej znanych polskich wódek , obejrzeliśmy dział produkcji zamieniający receptury w gotowe wybory oraz gigantyczne zbiorniki spirytusu. Osobną cześć spotkania poświęciliśmy degustacjom i rozmowom, rozmowom i degustacjom. Pan Prezydent ze znawstwem odnosił się do prezentowanych kolejnych wyrobów Konesera, a Winiak Klubowy rozpoznał jako znany sobie wcześniej. W ciągu rozmowy relacje historyczne ustępowały miejsca anegdotycznym. Przyszedł czas i na opowieść o niewiarygodnych, a jednak stosowanych nielegalnych sposobach wynoszenia spirytusu zakładu przez pracowników. Sposobów tych było bez liku, inne preferowali pracownicy, inne pracownice, najambitniejsi specjaliści od tej sztuki potrafili zbudować potajemną instalację prowadzącą poza ogrodzenia zakładów. Szybko biegnący czas nie pozwolił na to by opowieści te ciągnąć bez końca.

Rozmawialiśmy o teraźniejszości zakładów, tej paradoksalnej i patologicznej sytuacji, która doprowadziła do konieczności wprowadzenia w WWW Koneser zarządu komisarycznego. Był to przyczynek do dyskusji na temat złych doświadczeń procesu transformacji ustrojowej w naszym kraju. Rozmawialiśmy o przyszłości. Prezentowałem Panu Prezydentowi plan naprawczy, który wskazywał kierunki wykorzystania potencjału produkcyjnego wytwórni i potencjału tkwiącego w terenach zajmowanych przez wytwórnię. Wtedy była to rozmowa o tym co być może, dziś widać na ulicy Ząbkowskiej , na terenach zajmowanych przez WWW Koneser imponującą realizację ówczesnych zamierzeń.

Po miłym, serdecznym spotkaniu para prezydencka została pożegnana przez pracowników WWW Koneser koszem specjalnie przygotowanych specjałów. Pan Prezydent z właściwą sobie swadą odwdzięczył się darowując mi butelkę szkockiej whisky. Ten cenny upominek zachowałem do dziś. Ten cenny upominek ma przypisany sobie los. 26 listopada tego roku będzie służył mnie i moim przyjaciołom by wznieść tost ku czci i pamięci ŚP Prezydenta Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Ryszarda Kaczorowskiego.
 

Zbigniew Jacek Jackiewicz

Artykuł ukazał się w 45 numerze gazety Samorządność

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do