
Kawałeczek od Trasy WZ stoi sobie na kolumnie Zygmunt III Waza stąd miejsce jest zwane Kolumną Zygmunta. Jest to dobry znak rozpoznawczy i trudno pomylić go z czymś innym. Nawet przybysze z interioru łatwo go odnajdą i trafią pod Kolumnę Zygmunta. Z tego właśnie powodu jest to miejsce spotkań a w tym tak zwanych randek. W dawnych czasach kawaler lecący na randkę chowając do kieszeni obrączkę ściągniętą z palca, zawsze pamiętał, aby drogą kupna nabyć jakiś kwiatek. Stąd w tym miejscu, jak również w okolicy schodów ruchomych zawsze można było dostać jakiś kwiatek. Oczywiście kwiatki były cięte o świcie jednak dwa tygodnie wcześniej stąd czasy świeżości, miały dawno za sobą jednak jak wiemy, liczy się pamięć i gest oraz salonowe wychowanie. Teraz czasy trochę się zmieniły, ponieważ nie zawsze wiadomo, kto jest kim to zawsze, nieopodal Trasy WZ można spotkać sprzedawcę kwiatów. Biegnąc dzisiaj tamtędy w wiadomym celu, chciałem kupić jakiś budżetowy kwiatek i po moim pytaniu, co jest za dychę, usłyszałem piękno i kwiecistą wiąchę a użytych słów powszechnie uznawanych za nieprzyzwoite nie sposób napisać w tym miejscu. O tym, że mowa sprzedawcy była mocno bełkotliwa i dał się wyczuć mocny zapach nieprzetrawionego alkoholu etylowego, wspominać nie warto. Po monologu pan sprzedawca kwiatków zasnął na stojąco, zginając się w pasie jakby, się kłaniał przechodniom. Z zakupów nici i tym razem trzeba się było obyć bez kwiatka. Nie mniej dobrze, że duch w narodzie nie ginie i dobre tradycje ulicznych sprzedawców są kontynuowane.
Zdzisław Skisły fotograf znad Wisły poleca:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie