Za granicą rekord i zmiana nastrojów

Wybory za granicą, które odbyły się w ostatnią niedzielę są naprawdę znamienne i przejdą do historii, co najmniej z kilku powodów.

Rekordowa frekwencja
W ostatnich wyborach w 2015 roku za granicą głosowało blisko 174 tysiące naszych obywateli. Cztery lata wcześniej 126 tysięcy a w roku 2007 blisko 150 tysięcy. Dlatego frekwencja, z jaką mieliśmy do czynienia w niedzielę „zwala z nóg”. 314 tysięcy głosów to rekord absolutny. To wzrost o ponad 80%. 
Co prawda w Stanach Zjednoczonych nie zanotowano znaczącego wzrostu o tyle w innych krajach ten przyrost był nawet ponad 100%. I tak: w Niemczech cztery lata temu głosowało 20 tys. osób a w niedzielę liczba głosujących była bliska 46 tys. Nasi rodacy w Wielkiej Brytanii też stawili się licznie przy urnach. Głosowało blisko 89 tys. osób, podczas kiedy cztery lata temu 54 tys. We Francji odpowiednio 11 tys. do 6,7 tys. poprzednio.

Wyraźne zwycięstwo Koalicji Obywatelskiej
Od początku, kiedy wprowadzono głosowanie za granicą przewagę posiadała niezmiennie prawica.  W niedzielę ten trend diametralnie się odwrócił.  Bezapelacyjnym zwycięzcą została Koalicja Obywatelska, na którą zagłosowało ponad 122 tyś osób. Wyborcy PiS to raptem ponad 78 tys. Należy zwrócić uwagę na dobry wynik Lewicy, która otrzymała blisko 65 tys. głosów. Pis wygrał tradycyjnie w Stanach Zjednoczonych, ale już w Europie zdecydowanie zwyciężyła Koalicja otrzymując w Wielkiej Brytanii blisko 37%, Irlandii 39%, Szwecji 40% oraz w Niemczech i Francji 43%. Te wyniki są historyczne i świadczą o pewnym przewartościowaniu naszych rodaków mieszkających za granicą. Na porażkę PiS miał również wpływ

Znakomity wynik Konfederacji
Ten komitet zanotował poparcie na poziomie 11,5% otrzymując blisko 36 tys. głosów. Na prawicę chętnie głosowali nasi rodacy w Holandii (17%), Norwegii (16%), Wielkiej Brytanii (15%) czy Irlandii (14%). W większości krajów Konfederaci zanotowali większy poparcie niż w kraju. Można powiedzieć, że w ostatnich wyborach przejęli "lwią cześć" wyborców Kukiz15 z przed czterech lat.

Tak wiec nasi rodacy stali się bardziej centrowi niż ich ojcowie dość regularnie głosujący na prawice. Czy ta tendencja się utrwali? Poczekajmy kolejne 4 lata.