
Nie da się ukryć, że z powodu ocieplania się ziemskiej atmosfery przyszła do nas prawdziwa zima. A jak jest zima to kierowcy, się cieszą, że nie wydali na darmo sporych pieniędzy i wymienili opony z letnich na zimowe. W ostatni poniedziałek okazało się, że warto było, aby przynajmniej tego jednego dnia w miarę bezpiecznie przemieszczać się z miejsca na miejsce. Oblodzona jezdnia przysypana mokrym śniegiem to nie jest jedyna atrakcja, jaka czeka na kierowców zimową porą. Zimowe pułapki na kierowców czyhają na każdym kroku. Wystarczy, że zima odpuści na kilka dni i zrobi się troszeczkę cieplej i większość kierowców myśli już tylko o wiośnie, choć mamy dopiero styczeń. I wystarczy, że spadnie wieczorny deszczyk a w nocy, ściśnie mróz i okazuje się, że drzwi przymarzły do uszczelek i nie sposób je otworzyć.
Jeszcze gorzej mają wtedy kierowcy posiadające bardziej klasyczne samochody, które posiadają okna pozbawione ramek w drzwiach. Po naciśnięciu pilota okno powinno opuścić się o dwa centymetry i wtedy otwierają się drzwi. Jak szyby przymarzną, to się nie otworzą i jest kłopot. Jednak znacznie większy kłopot będą mieli kierowcy, którzy zaparkowali swoje pojazdy w kałuży. Problem będzie narastał wprost proporcjonalnie do jej głębokości. Jak w nocy temperatura spadnie kilkanaście kresek poniżej zera to rano, może się okazać, że aby ruszyć samochód z parkingu, trzeba będzie go odkuć z lodu lub poczekać na odwilż a ta może nadejść dopiero z wiosną. Przed nami jeszcze przynajmniej dwa miesiące zimy i nie wiadomo co jeszcze nam ta zima przyniesie. Lepiej być czujnym i uważać na każdym kroku.
Zdzisław Skisły fotograf znad Wisły poleca:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie