Administrowanie to za mało - podsumowanie rządów na Ursynowie

Minęło 100 dni od powołania przez prezydenta m.st. Warszawy zarządu dzielnicy Ursynów. Jest to często symboliczny okres, po którym opozycyjni politycy odnoszą się do działań rządzących.

Podobnie było na Ursynowie. We wtorek na sesji Rady Dzielnicy burmistrz przedstawił informację o działaniach zarządu, a w sobotę główna opozycyjna obecnie siła na Ursynowie - stowarzyszenie i klub radnych „Nasz Ursynów” - również podsumowali te przysłowiowe sto dni. W konferencji wzięli udział: Paweł Lenarczyk, Goretta Szymańska – klub radnych oraz Piotr Skubiszewski i Jarosław Płaskociński – przedstawiciele stowarzyszenia.

Zdaniem „Naszego Ursynowa” obecna koalicja jest niestabilna i została oparta na zdradzie politycznej, dlatego nie wróżą jej przyszłości. Jest ona podatna na targi polityczne. Dodatkowo przypominają, że nigdy jeszcze nie było takiej sytuacji aby członkowie zarządu dzielnicy nie mieli wykształcenia wyższego (red. zastępca burmistrza Łukasz Ciołko). Ich zdaniem obecny zarząd to urzędnicy przyniesieni w teczce a nie prawdziwi czempioni społeczności  lokalnej – „uczą się o dopiero dzielnicy” . Zdaniem „Naszego Ursynowa” jest to wypaczenie istoty samorządu. Ludzie głosują, a później rządzi nimi ktoś zupełnie nieznany.

„Nasz Ursynów” krytycznie ocenił również dotychczasowe starania zarządu o nowe pieniądze dla dzielnicy. Ich zdaniem burmistrz Kempa przypina sobie ordery do piersi, a nie udało mu się praktycznie pozyskać żadnych dodatkowych pieniędzy. Środki przesunięte na budowę ul. Ciszewskiego-bis ich zdaniem to zasługa poprzedniej koalicji, która o to wnioskowała. Podkreślają, że radni Platformy Obywatelskiej wtedy nawet nie poparli takiego wniosku i że wszelkie działania w sprawie budowy tej drogi są spóźnione. Zdaniem NU cały czas istnieje  zagrożenie, że ta droga nigdy nie powstanie.

„Nasz Ursynów” twierdzi, że obecne władze jedynie administrują dzielnicą, nie mają wizji i żadnych nowych pomysłów. Mocno również został skrytykowany zamiar likwidacji gimnazjum przy ul. Wokalnej i liceum przy ul. Warchałowskiego oraz brak chęci współpracy obecnych władz dzielnicy z forum rad rodziców z ursynowskich placówek oświatowych.