Reklama

CPK, kolos przeciw ludziom

23/05/2022 15:21

Samorządowcy i inni społecznicy z terenów, na których władza planuje budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego protestują przeciwko inwestycji, której nikt z nimi nie uzgadnia. Eksperci pytają o jej celowość. Rząd PiS nie porzuca swoich planów, chociaż grożą ekologiczną i ekonomiczną katastrofą. Za mieszkańcami ujmują się przedstawiciele opozycji oraz demokratycznej większości w Senacie. W poniedziałek prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz podczas briefingu na lotnisku w krakowskich Balicach zastrzegł również, że projekt CPK nie może być realizowany kosztem lotnisk regionalnych. Zaś w Senacie wicemarszałek Michał Kamiński w trakcie konferencji z udziałem zainteresowanych samorządów zapewnił, że uczestnicy paktu demokratycznego nie zostawią mieszkańców samych z tym problemem. 

Fakt, że zarząd niestniejącego portu lotniczego już bierze za to ogromne pieniądze gospodarz konferencji wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL) uznał za niewyobrażalny skandal. Zaś samorządowcy i inni społecznicy opowiadali o bulwersujących szczegółach. CPK ma powstać między Łodzią a Warszawą w okolicach Baranowa, czemu sprzeciwiają się mieszkańcy.

W trakcie wykupu gruntów spółka zdołała w półtora roku przejąć w imieniu CPK 12 hektarów - relacjonował Kamil Szymańczak członek społecznej rady z Baranowa. W tym tempie aż do 3032 r. będą skupować grunty. 99 proc ludzi nie chce sprzedawać.

- Przychodzą i straszą właścicieli, by teraz sprzedawali, bo potem będą wywłaszczani po niższych kosztach - skarżył się Szymańczak. 

Radny z gminy Wiskitki Tomasz Pawłowski wskazał, że brakuje dialogu: - Dostajemy jakieś ulotki, a na nich rysunki, że tu będzie pas startowy a tam tor.  

Władza badania terenu prowadzi z dronów i helikoptera, bo  na swój teren mieszkańcy nie chcą wpuszczać - zauważył radny.

Posłanka PSL Bożena Żelazowska z okręgu podwarszawskiego podsumowała, że samorządy lokalne nie zostały powiadomione w formie pisemnej, co się będzie działo na ich terenie.

Odpowiedź na zawarte w tytule konferencji pytanie "CPK: dla Polaków czy przeciw Polakom. Koszty i zagrożenia megaprojektu" rysuje się więc jednoznacznie. Powraca też pytanie o opłacalność pomysłu w skali makroekonomicznej.   

- Ten projekt musiałby się obronić biznesowo. Tymczasem wiadomo, że Unia Europejska nie zgodzi się na dofinansowanie CPK, bo oznacza to dofinansowanie LOT - wskazał znawca ruchu lotniczego Marek Serafin. Oficjalny koszt to dziś 130 mld zł.

Za księżycową koncepcję uznał Serafin założenie, że wokół planowanego ogromnego przesiadkowego portu lotniczego powstanie wielkie miasto. Wskazał na rozliczne ograniczenia: trudno uwierzyć, że LOT odbierze pasażerów konkurencji. Nikt nie policzył jeszcze strat po pandemii. Dopiero w latach 2024-25 osiągniemy poziom z 2019 r. Rynkiem rządzą trzy ogromne grupy z Europy plus dodatkowo Turkish Airlines w branży przewozów do Azji, zaś LOT-u w tym gronie nie ma i raczej nigdy się w nim nie znajdzie. - Przy gigantach jest maluchem - podsumował ekspert Marek Serafin.  W Europie Środkowo-Wschodniej panuje niepodzielnie grupa Lufthansy. Zaś żeby latać do Chin bądź Korei co zakłada koncepcja rozwojowa Centralnego Portu Komunikacyjnego, trzeba na to pozyskiwać zgody od Rosjan. W obecnej sytuacji wydaje się to skrajnie nieprawdopodobne. 

Alternatywę mógłby stanowić "duoport" Lotnisko Chopina (Okęcie) - Modlin. Port Chopina może dojść do 30 mln rocznej przepustowości zaś Modlin do 10 mln, razem daje to 40 milionów pasażerów. Na razie jednak Modlin jest blokowany i nie pozyskuje środków, ponieważ traktowany jest jak "wróg CPK".   

Ekonomista Tomasz Wardak, autor książki o CPK wskazał, że wiele mówi się o harmonogramach i kosztach, za mało zaś o tym, czy koncepcja pasuje do potrzeb transportowych kraju. Wcześniej wiceminister Marcin Horała zaznaczał, że CPK to nie tylko lotnisko ale nowy system komunikacyjny. - Jednak nie dopasowany do polskich realiów - uzupełnił Wardak. 

Spółka CPK ma zbudować 1800 kilometrów linii kolejowych, dojdą do tego tory położone przez PKP, wszystko w standardzie szybkiej kolei. Jednak Komitet Zagospodarowania Przestrzennego Polskiej Akademii Nauk już uznał projekt CPK za zagrożenie dla zrównoważonego rozwoju kraju. Zgadza się z tym ekspert Wardak: - Na pewno nie chodzi o dobro pasażerów.

Ekonomista podaje przykłady: z Warszawy do Gdańska bliżej będzie starą trasą, za to przez CPK dystans będzie dłuższy. Skutek nie tylko tam ekspert przewiduje więc następujący: - Linie zbuduje się ogromnym kosztem, a pociągi będą jeździły puste. Stracą zarówno mieszkańcy Warszawy jak Łodzi, bo osłabi to węzły kolejowe w ich miastach. 

Nie ma jakiejś abstrakcyjnej Polski, której interes byłby sprzeczny z potrzebami Polaków - zastrzegł gospodarz konferencji wicemarszałęk Senatu Michał Kamiński, obiecując w imieniu opozycji w obu izbach - "w Senacie gdzie mamy większość i w Sejmie gdzie nią nie dysponujemy" - pracę nad tym, by szkodliwe dla ludzi rozwiązania nie stały się faktem. 

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do