Reklama

Facebook jak Pegasus czyli gorsza strona sieci

07/01/2022 13:44

W sprawie nowoczesnego systemu inwigilacji wyjaśnienia władzy okazują się jeszcze gorsze od jej praktyk. Ale to nie jedyne zagrożenie demokracji, związane z tym, co dzieje się w cyberprzestrzeni.

Odłączenie przez międzynarodową korporację Facebook profilu Konfederacji, co gorsza poprzedzone bliżej nieokreślonymi konsultacjami z polskim rządem stanowi sygnał alarmowy również dla tych, którzy poglądów partii Krzysztofa Bosaka nie podzielają. Co nie znaczy, że muszą być odcięci od jej przekazu. Sprzęga się to złowrogo z nowymi informacjami, dotyczącymi używania programu Pegasus przez władze.

Co łączy obie sprawy poza uszczerbkiem dla praw obywatelskich, związanym albo z nielegalnym pozyskiwaniem informacji lub nawet możliwością ich prowokacyjnego wykoślawiania (stwarza je program Pegasus) bądź pozbawieniem internauty dostępu do przekazu jednej tylko formacji? Zarówno państwo, jak korporacja Meta jako operator Facebooka, motywują swoje działania dbałością o bezpieczeństwo obywateli: w aspekcie zdrowotnym w związku z pandemią COVID-19 (ma temu służyć blokowanie przekazu Konfederacji, chociaż sprzeciwia się ona wprawdzie lockdownom, ale już nie samym szczepieniom, tylko ewentualnemu ich przymusowi) albo w obliczu zagrożenia terrorystycznego. 

Zarówno wicepremier do spraw bezpieczeństwa i prezes rządzącego PiS Jarosław Kaczyński jak minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro potwierdzili, że władza z Pegasusa korzystała. Jak wiadomo, jest to program szpiegowski zaawansowany na tyle, że pozwala nie tylko na podglądanie, ale również zmianę treści przekazów mailowych czy sms-owych, a także dostarczanie danych o lokalizacji inwigilowanych osób. Użycie go w sprawie tzw. afery inowrocławskiej, gdzie w grę wchodzić miało wykrycie autorów hejterskich komentarzy nie da się wytłumaczyć nominalnymi celami zakupu. Pegasus służyć miał bowiem zwalczaniu zagrożenia terrorystycznego czy przestępczości zorganizowanej, z tego też powodu nabywcami programu mogły stać się wyłącznie państwa, nawet nie międzynarodowe korporacje. W wypadku Inowrocławia trudno uwierzyć w zastosowanie pegazowych środków z innych powodów niż te, że stamtąd pochodzi parlamentarzysta Koalicji Obywatelskiej prowadzący jej kampanię wyborczą sprzed dwóch i pół roku Krzysztof Brejza. W sprawie Pegasusa wyjaśnienia władzy okazują się... jeszcze gorsze od jej praktyk.

Z tego, co już wiemy o zastosowaniach Pegasusa, poszkodowanymi okazują się głównie politycy największej partii opozycyjnej, skoro zarówno Brejza jak niedoszła kandydatka na prezydenta sprzed półtora roku Małgorzata Kidawa-Błońska mówią o niewytłumaczalnych zdarzeniach z niedawnych kampanii, których źródłem mogło stać się zakulisowe pozyskiwanie wiadomości przez władzę.

Za to ofiarą decyzji Mety jako operatora Facebooka stała się radykalna wprawdzie, ale z woli wyborców reprezentowana w Sejmie Konfederacja. Jej profil na najpopularniejszym profilu społecznościowym międzynarodowa korporacja wyłączyła. Poprzedziły to bliżej nieznane - ale bez wątpienia groźne i naganne z perspektywy standardów wymaganych od obu stron - kontakty z przedstawicielami polskich władz. Zresztą pozostały po Ministerstwie Cyfryzacji urząd przy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów kierowany przez ministra pełnomocnika Janusza Cieszyńskiego oficjalnie się decyzji Facebooka sprzeciwia, zwracając zarazem uwagę na jego rolę monopolisty. Także sam premier Mateusz Morawiecki skomentował... właśnie na Facebooku, że odłączenie Konfederacji godzi w wartości demokratyczne. Tyle, że to wyłącznie słowa a na profil ani fanpage tej partii internauci nadal dostać się nie mogą. Chociaż decyzja korporacji ma charakter cenzury prewencyjnej, jakiej zakazuje polska Konstytucja. Ale również Konstytucja Stanów Zjednoczonych, skąd działa podejmująca ją firma. Argumenty okazują się jednak wtórne wobec faktów dokonanych, których zapewne odwrócić się nie da. Korporacyjny interes i uprzedzenia operatora, z których nawet się publicznie nie tłumaczy poza dyżurnymi biurokratycznymi formułkami,  okazują się nadrzędne wobec zasady równości dostępu obywateli do informacji w demokratycznym państwie, nawet jeśli - gdyby w grę wchodziła siła prawa a nie argumenty siły - powinno być odwrotnie.  

Przekaz Konfederacji może razić lub się nie podobać, ale pozostaje w ramach określanych przez prawo i demokratyczne reguły gry. Wyborca nad Wisłą i Odrą ma prawo samemu wyrobić sobie zdanie o ofercie polityków tej formacji. Nie mają podstaw, by go odcinać od wiadomości o niej menedżerowie amerykańskiego giganta, nastawionego przecież na zysk komercyjny, a nie drukowanie wyniku wyborczego w nominalnie sojuszniczym kraju. W wyborach prezydenckich półtora roku temu kandydat Konfederacji Krzysztof Bosak zdobył sobie poparcie 1,3 mln Polaków. To więcej, niż liczba mieszkańców niejednego województwa i siła, której nie można lekceważyć a tym bardziej traktować protekcjonalnie jak dzieci, co je trzeba chronić przed złymi wpływami. Rok wcześniej partia sforsowała próg pięcioprocentowy i zyskała jedenastoosobową reprezentację w Sejmie obecnej kadencji. Zwolennicy tej marki wyborczej nie stanowią marginesu polskiej polityki, w niektórych sondażach Konfederacja dochodzi do kilkunastu procent poparcia. Gdyby jednak nawet tak nie było, nikt nie ma prawa prewencyjnie odłączać jej przekazu. Facebooka obowiązuje w tym wypadku polskie prawo, czego również rządzący zdają się nie dostrzegać lub - co gorsza - wykorzystywać okazję do utrącenia politycznej konkurencji.

Zaś o Koalicji Obywatelskiej jako głównej chociaż nie wyłącznej sile opozycji fatalnie świadczy fakt, że chociaż niedawno aż do granic zbiorowej histerii angażowała się w obronę prawa do nadawania "naszej telewizji" jak określał TVN wielki reżyser Andrzej Wajda jako członek komitetu wyborczego Bronisława Komorowskiego - teraz nie występuje z równie pryncypialnym protestem przeciwko odcinaniu kolegów z Sejmu od możliwości prezentowania swoich poglądów w sieci. 

Facebook i Pegasus w jednym stoją domu. Rozbudowana inwigilacja staje się narzędziem sprawowania władzy, selekcja treści sposobem działania internetowej korporacji. Beneficjentami okazują się ulegli, pokrzywdzonymi zaś nieposłuszni. Władze państwa, co Pegaza zakupiło, wyłonili sami obywatele, chociaż przy wciąż nie imponującej frekwencji. Na obsadę kierownictwa Facebooka czy enigmatycznej Mety nie mają wpływu nawet sami Amerykanie, podobnie jak trudno o kontakt z przedstawicielami korporacji chyba, że w grę wchodzi zarabianie pieniędzy czyli akwizycja reklam. Wtedy nie ma z nim problemu.

Zaś z przesadnie oględnych zachowań polityków, skupionych na własnych partykularnych interesach, wnosić możemy, że oni naszej wolności nie obronią. Możemy to zrobić tylko my sami. Polski obywatel ma takie samo prawo do odczytywania w sieci przekazu Konfederacji, jak do oglądania programu stacji TVN. Jeśli się to trwale zakwestionuje - zarówno skłonna do przekraczania uprawnień władza, jak międzynarodowa korporacja zyskają możliwości, przypominające świat znany z  "1984" George'a Orwella. Internet jest przecież również w Chinach, ale nie ma tam wolności bo to władza go kontroluje. Zaś w Kazachstanie dostęp do sieci odłączono, gdy tylko zaczęły się tam niedawne protesty antyrządowe sprowokowane drastyczną podwyżką cen gazu. Internet odcięto wszystkim, a nie tylko uznawanym za niepoprawnych radykałów. Nowy autorytaryzm od kazaskiej Astany po amerykańskie centra Facebooka czy Mety zaczyna się od uzurpowania sobie przez samozwańczych sterników praw, które demokracja uznaje za niezbywalne: wyrokowania o tym, co mamy sami oglądać i czytać i ile z tego, co nasze udostępnimy państwu, któremu i tak płacimy podatki. Zaś w dyskusji o uprawnieniach operatora pojawia się ważki argument, że to nie Facebook ani Meta zbudowały z własnych środków nowoczesną infrastrukturę w Polsce, dającą im tak ogromny wpływ na życie publiczne. Powstała siłami samych Polaków i za nasze pieniądze. 

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do