
Na początek warto się zastanowić nad samą nazwą czy aby nie jest ona pewnym nadużyciem. Słowo jarmark oznacza cykliczną imprezę handlową odbywającą się cyklicznie, lecz nie częściej niż raz do roku w terminie wyznaczonym najczęściej w okolicy ważnych świąt kościelnych. Jarmark trwa od kilku dni do maksymalnie dwóch tygodni. Tradycja jarmarków sięga wczesnego średniowiecza, gdzie część miast miała przywilej organizowania tego typu wydarzeń. Jarmark nie pełnił funkcji czysto handlowych, ale również miał charakter wystawy, gdzie kupcy eksponowali swoje towary i zawierali umowy na dostarczanie towarów w późniejszym okresie. Jarmark był zalążkiem dzisiejszych targów, tym bardziej że część z nich specjalizowała się w określonej gamie towarów. Największą popularnością cieszyły się jak zawsze trunki, towary z Bliskiego Wschodu, wyroby metalowe czy sukiennicze. Były też jarmarki specjalizujące się w towarach zbieranych w lesie takich jak grzyby czy zioła, z jakich słynęła dana okolica. Po zrobieniu dobrych interesów wszyscy udawali się do karczm, aby uczcić handlowe sukcesy. Miasta jarmarczne szybciej się rozwijały a przywileje organizowania jarmarków dla nowych miast były niezbyt chętnie wydawane. To tutaj powstawały zalążki banków oraz spółek handlowych. Z czasem głównie z powodu rozwoju transportu w tym transportu morskiego, a następnie kolei żelaznej jarmarki zaczęły tracić na znaczeniu. Jarmark Zygmuntowski na Starym Mieście absolutnie nie zasługuje na nazwę jarmarku. Są do zwykłe budy szpecące zabytkowe mury obronne Starego Miasta. Próżno tu szukać rękodzieła artystycznego, dań regionalnych czy choćby wyrobów rzemieślniczych. Jest za to kupa badziewnych pamiątek niemających nic wspólnego z Warszawą. Jest za to kupa tandetnych chińskich towarów a klimat miejsca, przypomina raczej bazar z początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy warszawiacy stawiali pierwsze chwiejne kroki w budowie kapitalizmu. Turyści, jak i warszawiacy omijają to miejsce i na „jarmarku” jest pustawo. Może już najwyższa pora zweryfikować nieco nazwę lub po prostu zorganizować imprezę na miano prawdziwego jarmarku?
Zdzisław Skisły fotograf znad Wisły poleca:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie