Legionowo: 500 zwierząt, które żyły w swoich odchodach i wśród zdechłych osobników...

Na jednej z posesji przy ul. Mireckiego w Legionowie od długiego czasu gromadzone są śmieci. Mieszkańcy wielokrotnie alarmowali odpowiednie służby o katastrofalnej sytuacji. Okazało się, że śmieci to jeden problem, jest też kolejny - znacznie poważniejszy. Na działce trzymane były zwierzęta w warunkach zagrażających ich życiu i zdrowiu okolicznych mieszkańców. Istniało tu wielkie ryzyko roznoszenia zarazków i chorób. 

Całą sprawę przedstawiła legionowska Gazeta Powiatowa. Interwencję w końcu przeprowadziło stowarzyszenie  „Pogotowie dla Zwierząt. Jak opisuje Gazeta, nie była to łatwa operacja, bo właściciel nie chciał nikogo wpuścić na posesję. Trwająca dwa dni akcja zakończyła się odebraniem 500 gołębi, 5 psów i 2 królików. 

Zwierzęta żyły wśród własnych odchodów, obok zdechłych, rozkładających się osobników, których nikt nie usuwał i bez dostępu do wody. 

Wcześniej, 13 lipca stowarzyszenie było już na posesji przy Mireckiego. Wówczas zabrano z niej 5 psów i 2 króliki.

– Według mnie, bo takie złożyliśmy zawiadomienie na policji, jest to znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Pracuję w pogotowiu 10 lat i tak złych warunków trzymania gołębi jeszcze nie widziałem. Było tam około 80 młodych gołębi. Od takich, które się wykluły z jajek godzinę przed naszym przyjazdem, do takich, które już obrastały w piórka. Proszę sobie wyobrazić, że gniazdem tych młodych były zwłoki innych gołębi. Ponieważ nie było miejsca, to inne gołębie składały jaja w tych martwych gołębiach, które były zjadane przez robaki, wszędzie były myszy – opowiedział Gazecie Powiatowej Grzegorz Bielawski z Pogotowia dla zwierząt.

Właściciel posesji stanie teraz przed sądem.

foto: Gazeta Powiatowa