Most Łazienkowski może być zamknięty nawet pół roku

Most Łazienkowski może być wyłączony z użytku nawet przez kilka miesięcy. Pofalowana jezdnia nadaje się tylko do wymiany, z którą trzeba czekać aż temperatura wzrośnie do co najmniej 5 st. Celsjusza.

 To jeden z największych, najważniejszych i najbardziej obciążonych mostów warszawskich. Sprawdzenie nośności tej konstrukcji po sobotnim pożarze będzie kluczowe. Dopiero ekspertyza da odpowiedź na pytanie co dalej z mostem Łazienkowskim.

Gdyby sprawdził się czarny scenariusz, że eksperci stwierdziliby uszkodzenie konstrukcji mostu, to w grę wchodziłaby całkowita wymiana elementów, które uległy zniszczeniu. W takiej sytuacji most z cała pewnością byłby wyłączony z użytkowania przez co najmniej pół roku jeżeli nie dłużej. Kolejnym problemem są ogromne koszty naprawy, których miasto może nie udźwignąć.

Informacja o pożarze Mostu Łazienkowskiego pojawiła się w sobotę po południu. Zapaliły się deski składowane pod mostem. Pożar przez całą noc gasiło 40 zastępów Straży Pożarnej.
 

Przypomnijmy, że remont Mostu Łazienkowskiego był planowany po zakończeniu prac na moście Grota Roweckiego, które zakończyć się mają do końca tego roku. Władze Warszawy rozważą możliwość przyspieszenia remontu Mostu Łazienkowskiego, ale niezbędna będzie subwencja z budżetu centralnego. Mówimy tu o kwocie rzędu kilkudziesięciu milionów złotych.
 

Trudno jednak wierzyć w zapewnienia pani prezydent Hanny Gronkiewicz Waltz, że władze miasta zrobią wszystko, by jak najszybciej przywrócić normalny ruch na Moście Łazienkowskim, gdy ma się pamięci skandalicznie prowadzone prace nad Bulwarami Wiślanymi i utopione dosłownie dziesiątki milionów złotych w tą inwestycje.
 

Na razie most Łazienkowski jest zamknięty do odwołania. Most wybudowany w latach 1971-74 jest częścią Trasy Łazienkowskiej.

Ramzes Warszawski