O krok od plagi szczurów w Warszawie

Szczury koegzystują z ludźmi od kilkunastu tysięcy lat. Są bardzo inteligentne i szybko się rozmnażają. Nie potrzebują wiele, by móc przeżyć. Wystarczy by miały dostęp do jedzenia, a zjedzą wszystko począwszy od pozostawione przez ptaki resztki pokarmu po odpadki żywnościowe wyrzucone przez człowieka. Przeciętny szczur osiąga wagę 600 g. Szczury potrafią dostosować się do każdych warunków, żyją w parkach, kanałach czy piwnicach.

Najbardziej aktywne są w nocy zwłaszcza tuż po zachodzie lub przed wschodem słońca.

Szczególnie sprzyja im brak porządku i higieny, porzucone odpadki i resztki jedzenia. Zanieczyszczą odchodami i moczem każdą żywność, przynajmniej 30 razy więcej niż zjedzą w ciągu doby.

Szczury stanowią szczególne zagrożenie dla człowieka i jego otoczenia. Mogą przenosić najcięższe choroby, z jedną z najbardziej znanych, czyli dżumą. Mogą też powodować szczurzą gorączkę, żółtaczkę, uszkodzenie nerek, zapalenie naczyń, histoplazmozę i wiele innych, ponad 50 groźnych dla życia chorób.

Powodują wielkie szkody w miastach. Potrafią przegryzać przewody elektryczne powodując powstawanie pożarów, przypisuje się im część pożarów, które wybuchły z tzw. niewyjaśnionych przyczyn. Potrafią przegryźć przewody wodociągowe przez co dochodzi do zalania budynków wodą wyciekającą z rur, są sprawcami wielu innych bardzo groźnych szkód. Są przy tym bardzo agresywne. Gdy znajdą się w sytuacji zagrożenia, potrafią zaatakować człowieka . Wiele osób się ich po prostu boi, czy ten lęk jest uzasadniony, trudno przesądzać, pewne jest, że wiele osób cierpi na fobie związane ze szczurami.

W Warszawa, podobnie jak wiele miast w Polsce - przoduje tu Wrocław - cierpi na ogromną liczbę tych groźnych i szkodliwych gryzoni. Duże populacje szczurów najczęściej można spotkać wzdłuż potoku Wilanowskiego i kanału Białołęki, w parkach na Żoliborzu i na Pradze. Szczególnie licznie występują tam, gdzie ludzie dokarmiają ptaki, wiele z nich żyje też w kanałach. Jest to wielki problem, z którym miasto nie bardzo może sobie poradzić.

Nie należy jeszcze mówić o pladze szczurów w Warszawie, ale czas pomyśleć o zorganizowanej na większą skalę akcji miejskiej, by przynajmniej ograniczyć liczbę tych bardzo niebezpiecznych gryzoni.