
Większa część opozycji - wstrzymując się od głosowania nad ustawą o Sądzie Najwyższym, której przyjęcie ma odblokować wstrzymane przez Unię Europejską pieniądze objęte Krajowym Planem Odbudowy - faktycznie wsparła rządzących. PiS nie miało szans przyjęcia projektu bez pomocy, bo stanowiący część klubu parlamentarnego zwolennicy Zbigniewa Ziobry uznają tę regulację za naruszenie suwerenności. Pisowskiej większości nie pomogła tylko Polska 2050 Szymona Hołowni (on sam nie jest posłem, ale ma w Sejmie koło), przeciw zagłosowali także pojedynczy, lecz znaczący posłowie innych opozycyjnych klubów, jak Henryka Krzywonos-Strycharska, która w Sierpniu 1980 r. zatrzymując swój tramwaj na rozjazdach rozpoczęła strajk w Trójmieście oraz Kamila Gasiuk-Pihowicz, pozostająca twarzą kampanii na rzecz obrony praworządności, przez Krystynę Pawłowicz przezwana swego czasu myszką-agresorką.
Przeciwnicy nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym podnoszą dwa argumenty. Opozycja nie powinna wspierać rządu ani mu pomagać, nie taka jest jej rola. Zaś projekt zawiera liczne mankamenty, oprotestowane przez prawników: na przykład o odpowiedzialności sędziów ma teraz rozstrzygać Naczelny Sąd Administracyjny, chociaż Konstytucja inaczej jego rolę określa.
Wcześniej premier Mateusz Morawiecki przekonywał, że w ustawie nie wolno zmienić nawet przecinka, bo jej treść uzgodniono z władzami Unii Europejskiej. Zaprzeczył temu w półoficjalnym przekazie wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans, zaręczając, że Bruksela nie zamierza pisać tekstów ustaw parlamentom narodowym. Nie ulega jednak wątpliwości, że los ustawy o Sądzie Najwyższym wpłynie na to, czy i kiedy trafią dla Polski pieniądze z UE, objęte Krajowym Funduszem Odbudowy. Na razie ustawa powędruje do Senatu. Uformowała się tam demokratyczna większość, która z pewnością dopisze daleko idące poprawki. Żeby je z kolei odrzucić w ponownym głosowaniu w Sejmie, musieliby znowu wspólnie wystąpić posłowie PiS wspierający na razie ustawę i pozostający w tym samym klubie ziobryści, którzy raz zagłosowali już za jej odrzuceniem. To możliwe ale trudne.
Nie ulega wątpliwości, że Polska potrzebuje środków unijnych objętych Krajowym Planem Odbudowy. Od 21 miesięcy pozostają zamrożone, ze względu na zastrzeżenia Unii co do stanu praworządności w Polsce.
Nie da się ukryć, że opozycja dała się tym razem rządzącym psychicznie sterroryzować. Oponenci, którzy w końcu dopomogli PiS w głosowaniu obawiali się oskarżeń, że przez nich Polska nie dostanie pieniędzy europejskich. Taki przekaz płynął od dawna z odbiorników nastawionych na TVP Info. Trzeba jednak pamiętać, że odmawiający poparcia dla nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym Ziobro pozostaje ministrem sprawiedliwości, wielu jego posłów to wiceministrowie, więc władza sama sobie ten problem stworzyła. Nie wiadomo także, jak zachowa się wywodzący się z PiS prezydent Andrzej Duda, wcześniej zapowiadający, że nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym w kształcie, jaki nadali jej posłowie, nie podpisze. Nie była ona z nim konsultowana, nie chroni też mianowanych przez prezydenta sędziów.
W polskiej polityce tworzy się ciekawa symetria. Z jednej strony mamy w wersji "soft" Jarosława Kaczyńskiego i Morawieckiego, który jest wobec niego uległy. Za to wersję twardą reprezentuje w obozie władzy Zbigniew Ziobro. Po stronie opozycji miękki wariant uosabia Donald Tusk, natomiast wersję "hard" Szymon Hołownia. Zobaczymy, co najmocniej przemówi do wyborców. Właśnie perspektywa głosowania powszechnego spycha na plan dalszy wszystko, co nie oznacza partykularnego interesu.
Odpowiedzialność za to, żeby środki unijne wreszcie po tak długiej zwłoce do Polski trafiły, spoczywa jednak na rządzących. Opozycja w żadnym kraju ani systemie o tym nie rozstrzyga. PiS próbuje zyskiwać poparcie na tym, że rozwiązuje problemy, które sam wcześniej nam wszystkim stworzył. Ale logika przedwyborcza nie zastąpi tej potocznej i zwyczajnej.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie