Reklama

Polska dostanie pieniądze z KPO. Kto ogłosi dobrą nowinę

24/03/2022 10:31

Polska jednak otrzyma zablokowane wcześniej z powodu kłopotów z praworządnością środki z Unii Europejskiej w ramach Krajowego Planu Odbudowy, łącznie ok. 36 mld euro. Na razie to wiadomość nieoficjalna, ale nic nie wskazuje na to, żeby okazała się fałszywa. Dla rządzących niestety głównym problemem okazuje się nie to, jak najlepiej spożytkować pozyskane fundusze, lecz kto sukces ogłosi. Na razie zrobił to minister rozwoju Piotr Nowak.

W czym problem? Jest "z rynku" a nie "z PiS-u". Więc "wyskoczył przed szereg", jak żalą sie aparatczycy. Bo w blasku jupiterów w glorii zwycięzcy powinien stanąć sam premier Mateusz Morawiecki. Ojców zwycięstwa jest dużo więcej: od prezydenta Andrzeja Dudy, który zgłosił projekt ustawy likwidujący Izbę Dyscyplinarną, czego domagała się Komisja Europejska - po Donalda Tuska, który jako były prezydent Zjednoczonej Europy wybrał się do Brukseli przekonywać - być może już po podjęciu przez nią decyzji - by Polska jednak te pieniądze dostała.

Z samego faktu można się tylko cieszyć, zwłaszcza, że Polska tych środków - przyznanych na likwidację następstw trwającej wciąż pandemii koronawirusa - gwałtownie potrzebuje w związku z obecnością u nas 2,2 mln wojennych uchodźców ukraińskich. Z tego też powodu Unia Europejska nie zamierza robić z siebie potwora i czekać na sfinalizowanie prac likwidujących Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego i powtórnie odpolityczniających upartyjnioną przez PiS Krajową Radę Sądownictwa. To co PiS nazywa reformą wymiaru sprawiedliwości i z czego władza się wycofuje - nie interesuje specjalnie podatnika w Unii Europejskiej ani polskiego obywatela. Za to los uchodźców - jak najbardziej.

Nie powinno więc mieć aż takiego znaczenia, kto dobrą nowinę ogłosi. Ważne, że chociaż nieoficjalna - okazuje się prawdziwa. Niestety inni pisowscy działacze i funkcjonariusze rządowi zamiast podzielić się radością z opinią publiczną, rzucili się do dezawuowania ministra Piotra Nowaka. W czym problem? Jest "z rynku" a nie "z PiS-u", poza tym taką wiadomość powinien ogłosić premier. Najbardziej zdumiewające, że pisowską partyjną logikę kopiują media całkiem wolne i niezależne ale rządowi z PiS niechętne, więc w imię zasady, że im gorzej tym lepiej, powtarzające za rzecznikiem Piotrem Muellerem, że żadne decyzje jeszcze nie zapadły. Całkiem jak w piosence Wojciecha Młynarskiego. Pamiętamy: - Ale kiedy nam już będzie lepiej, panie i panowie, to się babci, koci-łapci, o tym też nie powie...   

Na szczęście poniekąd pośrednio potwierdził prawdziwość stanowiska UE szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki oznajmiając, że Unia pójdzie po rozum do głowy, co może chociaż mało dyplomatyczne, pokazuje, że wiadomość podana przez Nowaka nie jest pogłoską ani mirażem.            

Rządowe i pisowskie źródła potwierdzają, że właśnie minister rozwoju Piotr Nowak prowadził niedawno rozmowy z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem. Dlatego, że wcześniej nic nie umiał załatwić sam Morawiecki, minister Konrad Szymański ani wiceminister Waldemar Buda niedawny nieudany kandydat na prezydenta Łodzi.  Nie ma więc podstaw, żeby utrzymywać, że Nowak - pomimo, że wywodzi sie z rynku, o czym już byłą mowa - nie posiadł z wiarygodnego źródła wiadomości, którą podaje pod własnym nazwiskiem.

Niech się tym martwią jego zawistni koledzy z PiS. Opinia publiczna nie ma powodu.

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do