Przenieśliśmy się w czasie. Święto Ogrodu Saskiego

Człowiek od zawsze marzył, aby mieć możliwość podróżowania w czasie. I o ile zapewne niewielu znalazłoby się śmiałków, żeby wyruszyć w przyszłość, to na podróże w przeszłość byłoby znacznie więcej chętnych. Wiele przygód związanych z podróżowaniem w czasie zapewnił mieszkańcom Warszawy Pałac Saski, który zorganizował imprezę Święto Ogrodu Saskiego, jaka odbyła się w ostatnią sobotę maja. Nie musimy wspominać, że impreza odbyła się na terenie warszawskiego Ogrodu Saskiego. Osoby, które tego dnia odwiedziły Ogród Saski, mogły przenieść się w czasie do dwudziestolecia międzywojennego. Dzięki licznym rekonstruktorom przebranym w stroje z epoki oraz licznie zebranym eksponatom można było zobaczyć, jak żyli ludzie w latach dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku. Największą uwagę przyciągały stare samochody, choć sporym zainteresowaniem cieszyły się też prawdziwe bicykle. Byli śmiałkowie, którzy pod opieką instruktora mogli spróbować trudnej sztuki przejechania się tym pojazdem będącym protoplastą współczesnego roweru. Na licznych stoiskach można było zobaczyć zgromadzone eksponaty z epoki. Mnie najbardziej utkwił w pamięci „Tymczasowy dowód tożsamości konia” z oceną jego zdatności do służby wojskowej (zdjęcie dokumentu w galerii zdjęć). Były koncerty, potańcówka, a nawet loteria z nagrodami. Oczywiście nie mogło zabraknąć warsztatów dla dzieci. Skoro wymieniłem wszystko, co można było zobaczyć, to na koniec wspomnę, czego zabrakło. Niestety zabrakło wody w fontannie, która nie działa od ponad roku, a jest największą atrakcją w Saskim Ogrodzie. Mam nadzieję, że w przyszłym roku, kiedy odbędzie się Święto Ogrodu Saskiego ten drobny mankament, zostanie naprawiony.

Zdjęcia: Sławek Bogdański