
Przy ulicy Grochowskiej na jednej z wysepek, na której znajduje się przystanek tramwajowy, zdjęto część betonowych płyt i zrobiono tam coś, co swoim wyglądem, przypomina niewielki trawnik. Wygląda to trochę jak urzeczywistnienie się snu pijanego architekta, nie mniej jest to fakt, a nie wizualizacja i takie coś powstało w rzeczywistości. Jest to pierwszy taki przypadek w Warszawie, jednak znając życie pewnie takie instalacje, pojawią się i na innych warszawskich przystankach tramwajowych. Trawnik na przystanku tramwajowym nie jest może takim zupełnie złym pomysłem, jednak można było to zrobić znacznie lepiej, przez co bardziej funkcjonalnie. O wiele lepiej z tramwajowym przystankiem komponowałyby się drewniane donice, w których można by posadzić piękne rozłożyste palmy lub inne egzotyczne rośliny takie jak kaktusy.
Na zimę takie donice można by było zabrać z przystanków a na wiosnę wystawić ponownie. Industrialne barierki oddzielające przystanek od ruchliwej jezdni aż proszą się, aby je podwyższyć i obsadzić jakimś pnączami, aby skutecznie odgrodzić uliczny hałas od osób oczekujących na przyjazd tramwaju. Przydałaby się też znacznie większa wiata, ponieważ obecnie jest stanowczo za mała, a jak wiemy w obecnych czasach, chroni nie tylko przed deszczem i śniegiem, ale również przed palącym słońcem. Trawnik na przystanku tramwajowym powinien być przysłowiową kropką nad „i” i powstać jak miejsce to stanie się w pełni funkcjonalne zgodnie z życzeniami pasażerów a obecnie jeszcze sporo do tego brakuje.
Zdzisław Skisły fotograf znad Wisły poleca:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie