
Ulica Bednarska podobnie jak wiele innych warszawskich ulic ma swoje tajemnice. Tajemnica, aby była tajemnicą, musi być nieodgadniona. Oczywiście są specjaliści, którzy zjedli wszystkie rozumy i snują niczym niepoparte teorie, starając się albo marginalizować temat lub po prostu zbywać pytającego udzielając jakiejś błahej odpowiedzi, mówiąc delikatnie mijającej się z historyczną prawdą. Niestety należą do nich warszawscy domorośli przewodnicy oprowadzający małe grupki żądnych wiedzy turystów po warszawskich zakamarkach i podwórkach. Ulica Bednarska najbardziej jest znana z fragmentu znajdującego się na skarpie. Nie mniej ciągnie się dalej do Wisłostrady i pomimo że nie jest wcale mniej atrakcyjna od pozostałej części znacznie mniej osób, już tu zagląda. Tajemnica, o której wspomnę, znajduje się po lewej stronie ulicy, idąc w górę od strony ulicy Furmańskiej. W jednej z bram znajdują się okienka ze sporej wielkości parapetami przypominającymi nieco lady sklepowe lub knajpiany bar. Tak naprawdę nikt nie wie lub nie pamięta, w jakim celu powstały. Jedna z teorii głosi, że był tu jakiś sklep lub mięsna jatka gdzie kupowało się z bramy przez okienko. Tylko kto by chciał ganiać do mięsnego do bramy na Bednarskiej? Być może były tu jakieś sklepiki gdzie na ladach, wystawiano towar? Choć podobnie jak w poprzednim przypadku ruch na ulicy jest tak mały, że nawet sklep z najbardziej atrakcyjnym towarem miałby niewielkie szanse, aby przetrwać. Moja teoria jest taka, że jak odbudowywano po wojnie kamienice, to zabrakło cegieł i zrobiono okienka, aby było ładnie i historycznie. Ot i cała tajemnica.
Zdzisław Skisły fotograf znad Wisły poleca:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie