Warszawscy aktywiści

Na ulicach Warszawy od co najmniej dekady toczy się walka między aktywistami miejskimi a posiadaczami samochodów. Nie da się ukryć, że do tej pory aktywiści miejscy odnoszą sukcesy i to całkiem spore i jak tak dalej pójdzie to właściciele samochodów, będą musieli się ich pozbyć lub w najlepszym wypadku zostaną zmuszeni do wyprowadzenia się poza miasto. Przez ostatnie pięć lat w zasadzie we wszystkich dzielnicach ograniczono ilość miejsc parkingowych. W znaczny sposób została rozszerzona Strefa Płatnego Parkowania Niestrzeżonego, która w znaczy sposób, podnosi koszty podróżowania samochodem po mieście. Jakby tego wszystkiego było mało to aktywiści miejscy w całkiem legalny sposób, przystąpili do zwężania głównych ulic miasta i zaczęli od głównej warszawskiej ulicy, czyli od ulicy Marszałkowskiej. Jak się jakaś ulica nie da zwęzić w sposób naturalny sposób to i tak zostanie zwężona przez wytyczenie kontr pasów dla rowerzystów lub bus pasów dla uprzywilejowanych pojazdów komunikacji miejskiej, taksówkarzy, pojazdów elektrycznych i motocykli.

Bus pas to najzwyklejsze w świecie zwężanie ulic. O strefie czystego transportu nie ma co wspominać, nie mniej jest to kolejny sukces, jaki odniosą aktywiści w walce ze zmotoryzowanymi mieszkańcami stolicy. Jeśli ci ostatni chcą odwrócić sytuację, mogą to zrobić 7 kwietnia, oddając swój głos na właściwą frakcję polityczną. Powyższe działania są działaniami całkowicie legalnymi. Warszawscy aktywiści działają również w nielegalny sposób za cichą aprobatą zarządcy dróg. Na jednej z mokotowskich ulic po obu jej stronach ktoś poukładał sporej wielkości kamienie. Kamienie dla większości kierowców są słabo widoczne i zabawa polega na tym, że od czasu do czasu jakiś kierowca lub pasażer, wysiadając z samochodu, przywali drzwiami w kamień. Aktywista obserwujący ulicę przez okno ma wtedy ubaw po pachy. Czasami się zdarza, że samochód najedzie progiem na kamień i wtedy straty dla kierowcy są znacznie większe. Może już najwyższy czas skończyć tę zabawę i pociągnąć winnych do odpowiedzialności?

Zdzisław Skisły fotograf znad Wisły poleca: