Warszawski gorszy sort

Parę lat temu pewien poseł znany skądinąd z oczywistej oczywistości określił część społeczeństwa mianem gorszego sortu. Od jakiegoś czasu zauważyłem, że warszawski ratusz odgórnie mniej lub bardziej świadomie dzieli społeczeństwo. Pierwszy przykład to Strefa Płatnego Parkowania Niestrzeżonego. Od jakiegoś czasu zwolnieni z opłat za parkowanie są posiadacze samochodów elektrycznych. Samochód to samochód i wszyscy powinni płacić po równo. Jednak tak nie jest i taka polityka jest co najmniej dziwna. W ostatnią sobotę obchodziliśmy uroczyście Święto Niepodległości. Odbyły się dwie masowe imprezy, w których udział wzięło od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy osób. Jedną z nich był Bieg Niepodległości a drugą Marsz Niepodległości. Warto wspomnieć, że za udział w Biegu Niepodległości trzeba było wnieść opłatę startową w wysokości około stu złotych. Biegacze, którzy mieli przy sobie numer startowy, nie musieli płacić tego dnia za przejazdy komunikacją miejską. Nie bardzo rozumiem, dlaczego tego świątecznego dnia dla innych świętujących zabrakło przywileju w postaci bezpłatnej komunikacji?

Warszawski gorszy sort znalazł też swoje odbicie w motoryzacji, kiedy urząd zaczął sobie uzurpować prawo do dopuszczania do ruchu samochodów a jedynym kryterium, nie jest ich stan techniczny a jedynie wiek. O wprowadzeniu znacznie większej niż podawano wcześniej Strefie Czystego Transportu w dwumilionowym mieście, zdecydowało kilkaset osób biorących udział w iluzorycznych konsultacjach społecznych. Jeśli jakikolwiek urząd chce poznać wolę mieszkańców i mieć jasny i klarowny wynik powinien zrobić referendum w tej sprawie poparte odpowiednią kampanią informacyjną. Na szczęście takie referendum jest przed nami i już na wiosnę będziemy mogli zdecydować, ponieważ wtedy odbędą się wybory do samorządów. Miejmy nadzieję, że w lipcu nie tylko nie powstanie powyżej opisana strefa, ale znikną też wszystkie podziały w warszawskim społeczeństwie.

Zdzisław Skisły fotograf znad Wisły poleca: