
Ostatnio lotem błyskawicy obiegła przez media wiadomość o misiu z Zakopanego. Nie tylko jest chciwy i pazerny, ale do tego chamski. Nawet za swoje nikczemne zachowanie dostał mandat, który sobie odrobi z nawiązką na kolejnych turystach, którzy odwiedzą Zakopane i dadzą się nabrać na misia. Sława misia z Zakopanego nie przyćmi warszawskiego misia, a nawet misiów, które grasują po Placu Zamkowym. Warszawski miś jest znacznie cwańszy i nie da się wykiwać turystom, bo ma ruską ochronę. Strażnicy miejscy też go nie tykają i trzymają się z dala. Miś podryguje i nie da się obok niego przejść obojętnie. Ma kilku zmienników, bo w futrze nawet w zimę jest dość ciepło a na lato, jest specjalna wersja misia ze specjalną mechaniczną wentylacją.
Miś jest atrakcją i nie tylko za zdjęcie z misiem trzeba zapłacić. Miś nie lubi konkurencji i ta musi trzymać się z daleka. Im dalej od Placu Zamkowego tym ceny niższe. Zdjęcie z misiem za dychę a przytulenie się do misia dwa zeta. Ruski miś nieźle kręci lody i z kół zbliżonych do osób dobrze poinformowanych wiem, że w weekendowy dzień ma kilka tysi. Jednym słowem warszawskie misie zarabiają tysie. Żaden turysta się nie przemknie, a jak usłyszy ruski język, to szybciej płaci. Na Placu Zamkowym porządku a w tym i misia pilnuje Straż miejska i można spotkać tam liczne patrole. Pilnowanie porządku to ciężka robota. Jak pracują misie i strażnicy miejscy można zobaczyć na zdjęciach umieszczonych w galerii zdjęć. Misia można spotkać na Placu Zamkowym w zasadzie każdego dnia od rana do późnego wieczora.
Zdzisław Skisły fotograf znad Wisły poleca:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie