
Na ekranach telewizyjnych w relacji z Przemyśla widać kłębiący się, nieprzebrany tłum ukraińskich uchodźców. Przekaz nie wymaga komentarza, ale TVP Info nie daruje swojego: - To tylko chwilowy zator. Tak naprawdę wszystko tu jest bardzo dobrze zorganizowane - opowiada na żywo propagandystka stacji, śliniąc się przy tym na potęgę, bo jednak kłamstwo - dosłownie za jej placami - widać gołym okiem.
W Katowicach "nieznani sprawcy" zbezcześcili groby żołnierzy radzieckich. Znamy tę metodę z 1981 r: wtedy od nie licującej z polską tradycją praktyki profanowania mogił odcinali się wówczas zgodnie liderzy Solidarności, KPN i innych ugrupowań opozycyjnych. Niekiedy nawet działacze skrzykiwali się, żeby szkody naprawiać. Dlaczego tak? Wszyscy wiedzieli, że po pomnikach mażą i groby rozbijają gwoli prowokacji i dostarczenia pretekstu do interwencji... radzieckie służby specjalne. Ale wtedy u władzy pozostawała proradziecka PZPR. Teraz funkcjonariusze służb nominalnie hurrapatriotycznego PiS nie są w stanie złapać rosyjskich agentów, dewastujących pomniki w sercu najbardziej uprzemysłowionego województwa w Polsce. Nie mogą, bo jeśli zrobiła to GRU - to wojskowe służby specjalne, które powinny im przeciwdziałać, zostały skutecznie w imię politycznych racji zdestruowane przez Antoniego Macierewicza, poprzedniego pisowskiego ministra obrony narodowej.
Wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki w poniedziałek rano występuje z polskimi i ukraińskimi barwami narodowymi na znaczkach w klapie marynarki, ale najlepszego sojusznika rządzących, premiera Węgier Viktora Orbana nawet nie potępia za to, że ten Ukrainy nie wsparł. Co najwyżej sie dziwi. Trochę mało.
Polska nie jest jednak bezbronna, pomimo tępoty urzędowej propagandy TVP Jacka Kurskiego i indolencji służb specjalnych czy słabości polityków. Siłę Polaków stanowi wciąż zdolność do mobilizacji społecznej. Do obudzenia w kryzysowych momentach poczucia solidarności i wspólnoty. Bezprzykładnej, w porównaniu z bogatszymi od nas społeczeństwami. Ujawniła się ona już przy okazji pandemii.
To nie jest sprawa między agresywną ekipą Władimira Putina a robiącą co może administracją Wołodymyra Zełenskiego w której bliżej nieokreśloną rolę (mediatora jak pokazała moskiewska misja Zbigniewa Raua?) odegrać ma pisowska władza, wybrana dawno i głosami mniejszości Polaków.
Odkąd zaczęła się o świcie w czwartek 24 lutego gorąca wojna, od kiedy giną również cywile - nie jest to już konflikt geopolityczny ani tym bardziej ideowy. Żadne względy nie usprawiedliwią rozpętania działań wojennych w Europie, w dodatku po dwóch latach pandemii, przysparzającej tak wielu cierpień.
To sprawa między ludźmi, test przyzwoitości. Pomoc uchodźcom wojennym z Ukrainy stanowi dziś jej miernik. Szczególna odpowiedzialność - wobec oczywistej nieudolności władzy centralnej spoczywa na samorządach. Pozostają najbliższe mieszkańcom ale też najwyżej przez nich oceniane. Znają najlepiej możliwości i potrzeby. Potrafią wychodzić naprzeciw inicjatywom zwykłych ludzi. I co najważniejsze: nikt inny za samorządy tego nie zdobi.
Pomagać ludziom uchodzącym z Ukrainy przed okropnościami wojny warto nie dlatego, że kiedyś nam pomagano - to zresztą oczywista nieprawda, bo akurat polskie wychodźstwo szpetnie było traktowane przez zachodnich sojuszników, tak po 1945 jak i 1981. Zaś z Ukraińcami jakiekolkwiek dobre doświadczenia datować trzeba na... czas sprzed 1921 r. Dalej, niż sięga pamięć pokoleń. Oczywiście da się przypomnieć, jak gościnnie w Polsce przyjęto uciekających przed rewolucyjnym terrorem francuskich arystokratów. Nie siegajmy jednak lewą ręką do prawego ucha, jak mawia lud polski, w publistycznych uzasadnieniach. Tam, gdzie wystarczy słynna również ze swej genialnej prostoty formuła Władysława Bartoszewskiego: warto być przyzwoitym.
Dokładnie tak. Uchodźcom z Ukrainy trzeba pomagać nie na złość Putinowi (jemu zapewne obojętne, czy to robimy) - ale dlatego, że cierpią. I bardzo tej pomocy potrzebują. Bez politycznych kalkulacji ani okrągłych uzasadnień, to próba człowieczeństwa.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie