Reklama

ZDANIEM CZARNECKIEGO: Bruksela poluje na Muska

Na naszych oczach spektakularnie zakiwała się Komisja Europejska. Przed miesiącem wszczęła postępowanie przeciwko Elonowi Muskowi. Przypominało mi to, sorry Winnetou, sytuację sprzed 90 lat w Związku Sowieckim, w którym prokurator generalny Andriej Wyszyński mawiał: „Dajcie mi człowieka, a paragraf się zawsze znajdzie”. Skądinąd mało kto wie, że Wyszyński był synem polskiego aptekarza z Baku, Januarego Wyszyńskiego, sponsora wielu aktywności patriotycznych dla licznej wtedy, podczas boomu naftowego, Polonii w Azerbejdżanie. Młody Andrzej tak bardzo nienawidził carskiej Rosji, że uznał, że musi pójść w szeregi komunistów, aby ją obalić…

 Dla Brukseli problemem jest to, że ktoś taki jak Mister Musk przejął Twittera. Wcześniej było to medium społecznościowe, które zgadywało życzenia lewicowo-liberalnego establiszmentu i tak np. zawiesiło konto niejakiego Donalda Johna Trumpa tuż przed inauguracją prezydentury Josepha Robinette’a Bidena. Jak amerykański biznesmen kupił Twittera to konto Trumpa odwiesił. Czyż nie jest to grzech śmiertelny ?

 Teraz Jankes zrobił rzecz z punktu widzenia euroestabliszmentu jeszcze gorszą: wywiad z kandydatem na prezydenta D. J. Trumpem. Jak się o tym dowiedział komisarz z Francji Monsieur Bretton, natychmiast wysmażył list otwarty do Muska, który można subiektywnie sprowadzić do jednego zdania: „Trump to mowa nienawiści, a promowanie mowy nienawiści – to duże kłopoty”.

To nie jest żadne tam „bla – bla – bla”. Akurat odpowiedzialny za tekę rynku wewnętrznego i usług Thierry Breton może rzeczywiście obłożyć „X” (dawnego Twittera) wielomilionowymi karami. To nie była ze strony Francuza zwykła polemika i sztuka epistolograficzna (w postaci listu otwartego). To była duża armata finansowa.

 Tymczasem dzień po, „the day after” chciałoby się powiedzieć, niespodziewanie Komisja Europejska włączyła bieg wsteczny i odżegnała się od francuskiego komisarza. Widocznie ktoś tam pomyślał, że prześladowany Musk, a co zatem Trump będzie jeszcze bardziej wiarygodny dla przeciętnych  Amerykanów. A wynik listopadowych wyborów prezydenckich zależy przecież od takich właśnie przeciętnych Mr Smithów...

 

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do