
Z Pauliną Hennig-Kloską, posłanką Polski 2050 rozmawia Łukasz Perzyna.
- W dotychczasowej walce z pandemią dostrzega Pani Poseł pognębiający się chaos, dlaczego?
- Świadczy o tym najlepiej a ściślej rzecz biorąc najgorzej tysiąc zmarnowanych jednego tylko dnia dawek szczepionki. Oficjalnie powiadomiono, że tyle ich zutylizowano, czyli zmarnowano, nie użyto, chociaż ludzie czekają na szczepienia. I w tej sytuacji tysiąc szczepionek trafia do zlewu.
- Jak w takim razie zapobiec chaosowi i marnotrawstwu?
- Program szczepień trzeba zdecentralizować, włączyć do niego punkty, organizowane przez samorządy.
- Na równoprawnej zasadzie?
- Oczywiście, że tak. Największym problemem w walce z COVID-19 jest brak rąk do pracy.
- Przecież polska służba zdrowia jest liczna?
- Nie aż tak bardzo. W pierwszym rzędzie trzeba odciążyć szpitale i pracujących w nich lekarzy, dlatego organizowane słusznie przez samorządy dodatkowe punkty szczepień mogą mieć dobroczynny wpływ na sytuację, jeśli tylko władza centralna potrafi współdziałanie zorganizować. Wie Pan, co stanowi główny problem w walce z COVID-19? Brak rąk do pracy. A punkty, które samorząd organizuje - to są dodatkowi ludzie. Na szczepienie mogą kwalifikować pielęgniarki, położne, farmaceuci, nie tylko lekarze, co tych ostatnich odciąży. Stworzyliśmy w Sejmie regulacje, które na to pozwalają. Dlatego nawołujemy rząd do współpracy z samorządami. Przedstawicieli samorządów trzeba włączyć do regionalnych zespołów antykryzysowych. Dziś logistyka jest zawalona. Rząd musi wyciągnąć z tego wnioski. A samorządy zwykle działają sprawnie. Widzimy mnóstwo problemów do rozwiązania, począwszy od najprostszych. W jednych miejscowościach są wolne terminy szczepień, w innych ich brakuje. Seniorzy mogliby skorzystać z bliższych terminów ale nie u siebie, jeśli nie prowadzą samochodu, ktoś musi im transport zorganizować. Do systemu szczepień trzeba też włączyć punkty w zakładach pracy...
- ...przecież tam są szczepienia organizowane?
- Ale tylko w zakładach pracy zatrudniających powyżej 500 osób, zresztą na własny koszt pracodawcy. Oczywiście on w pierwszym rzędzie korzysta na tym, że ma załogę wyszczepioną, ale pozostaje to przecież również w interesie publicznym. Inne mniejsze zakłady też powinny mieć możliwość organizowania szczepień, zatrudnienia ludzi, ale i zapewnioną pomoc w opłaceniu etatów.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie