Apartamenty przy ulicy Oboźnej

Apartamenty przy ulicy Oboźnej mają swoją długą historię, choć sam budynek, który powstał w tym miejscu w 1896 roku, miał pełnić funkcję tak zwanej rotundy. Były to miejsca, gdzie prezentowano obrazy panoramiczne namalowane na płótnie zamykające się w okręgu. Z odwiedzenie panoramy pobierano opłatę a miejsca, w których je wystawiano, spotykała się ówczesna bohema towarzyska miasta. Jednak kino jako bardziej atrakcyjna forma artystycznego przekazu szybko wyparła panoramy i w budynku został otwarty teatr. W przedwojennej Warszawie teatrów było sporo a jako że ulica Oboźna nie zaliczała się do elitarnych ulic miasta to mało intratny interes, zamieniono na garaże i warsztaty samochodowe. Podczas wojny rotunda została prawie całkowicie zniszczona a w tak zwanym przyziemiu i piwnicach przez długie lata mieściły się magazyny Teatru Polskiego.

Do końca lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku zachowała się jednak część ogólnodostępnych ruin gdzie miejscowy establishment, spotykał się od czasu do czasu, aby obalić tanie wina. Co prawda nie było już od dawna okien, jednak był kawałek dachu, a to wystarczyło, aby w tym miejscu powstał klubik wielbicieli win patykiem pisanych i innych nisko budżetowych alkoholi. Był to okres, kiedy wielką popularnością cieszyła się wśród młodzieży uczęszczającej do pobliskich podstawówek w kapsle. Grać można było na murkach lub na specjalnej trasie wyrysowanej kawałkiem cegły na chodniku, lub asfalcie. Do gry potrzebne były kapsle a o te wbrew pozorom nie było wcale tak łatwo. Kapsle od tanich win miały dobry poślizg i były cenione wśród małoletnich graczy. Stąd często były organizowane wyprawy do budynku na Oboźną, gdzie można było je znaleźć. Era gry w kapsle została wyparta przez tiki tiki a pod koniec lat siedemdziesiątych, ruiny zostały rozebrane.

Po mniej więcej czterdziestu latach, kiedy budynek zaczął grozić częściowym zawaleniem teren, na którym się znajdował, został częściowo otoczony ogrodzeniem. Jako że nie był pilnowany, dość szybko zastał zaanektowany przez bezdomnych, którzy wybudowali wkoło budynku swoje apartamenty. Osiedle jednak się długo nie utrzymało a teren, został sprzedany. W miejscu dawnej rotundy jest już prawie gotowy nowy apartamentowiec, jakich powstało w ostatnich czasach wiele w tej okolicy. Jest to miejsce z długą historią i zapewne będzie trzeba słono zapłacić, aby zamieszkać w tym miejscu.

Zdzisław Skisły fotograf znad Wisły poleca: