
O biznesie na Trakcie Królewskim pisałem już wielokrotnie. Od wieków wiadomo, że tam, gdzie są tłumy ludzi to jaki to nie byłby biznes, to będzie się, doskonale kręcił. Stąd na Trakcie Królewskim aż roi się od domorosłych handlarzy przeróżnym badziewiem, których można spotkać na każdym kroku. Liczne stragany ze wszystkim od świecących baloników poprzez wątpliwej jakości pamiątki po wyroby garmażeryjne w postaci drobnych przekąsek można spotkać już od Pomnika Mickiewicza na Krakowskim Przedmieściu a kumulacja stoisk, jest na Rynku Starego Miasta. Przez ubiegłe lata szlagierem stoisk gastronomicznych były serki przypominające przy odrobinie wyobraźni góralskie oscypki będące starym wysuszonym serem podgrzanym na grillu i okraszonym marmoladą o kwaśnym smaku niemającą nic wspólnego z deklarowaną żurawiną. Widać góralskie smaki nieco się przejadły, stąd sięgnięto po francuskie specjały, jakimi są podawane na ciepło kasztany. Postanowiłem zaryzykować i spróbować tego specjału jednak jako, że jestem zapobiegliwy i ostrożny chciałbym „w razie, by co” wiedzieć kto i czym mnie zatruł i poprosiłem o paragon.
Zgodnie z przypuszczeniami dowiedziałem się, że paragony się skończyły a poza tym sprzedawca, sprzedaje kasztany, a nie paragony. Podobna sytuacja była na sąsiednich stoiskach i z tego powodu kasztanów ni spróbowałem, ale postanowiłem przyjrzeć się, jak wyglądają stoiska od zaplecza. Grille są na kółkach i wyglądają jakby wszystkie, wyszły spod jednej ręki. Po nitce do kłębka idąc w przeciwnym kierunku do toczonych grillowych wózków, dotarłem do źródła. Wszystkie grille są dowożone na miejsce jedną ciężarówką, stąd można przypuszczać, że handlem zajmuje się jedna firma, która opanowała cały Trakt Królewski. Sprzedawcy nie przestrzegają podstawowych zasad higieny i nie podają żywności w rękawiczkach a te same osoby, wydają porcje i przyjmują pieniądze. Podłączenie gazu, jak i prądu wygląda słabo i tylko patrzeć, kiedy zdarzy się jakieś nieszczęście o zatruciu salmonellą lub innym syfem, którego źródłem jest brud, nie wspominając. Może już najwyższa pora, aby odpowiednie służby zajęły się tym gastronomicznym biznesem i sprawdziły, czy aby wszystko jest w porządku i zgodnie z panującymi w gastronomii przepisami?
Zdzisław Skisły fotograf znad Wisły poleca:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie