
Rozmowa z Wincentym Elsnerem, wiceprzewodniczącym Nowej Lewicy, b. posłem (2011-15).
- Jak teraz Pana tytułować, skoro wraz z wieloma innymi członkami zarządu niby został Pan zawieszony przez przewodniczącego Włodzimierza Czarzastego, z drugiej strony jednak wiemy, że taka możliwość rezerwowana jest statutowo dla sytuacji nadzwyczajnych a nie różnicy opinii?
- Położę nacisk na słowo "niby", którego Pan użył jak rozumiem nieprzypadkowo. Wszyscy członkowie zarządu, którzy w sobotę znaleźli się w takiej jak ja sytuacji, wtedy już byli przekonani, że była to decyzja bezpodstawna, a dziś wiemy również, że nie inne pozostaje zdanie prawników. Zawieszenie przez Czarzastego 40 proc składu zarządu okazuje się nielegalne. To zaś rodzi konsekwencje, że bezprawne są decyzje, dotyczące frakcji. Dlatego, że podjęto je w składzie zarządu nielegalnie ograniczonym. Czuję się nadal wiceprzewodniczącym Nowej Lewicy.
- O co poszło? Jak Pan wyjaśni sympatykom, działaczom i wyborcom cenę, jaką wasza formacja zapłaciła za różnice zdań co do planu Czarzastego, przewidującego 50 proc stanowisk dla dawnego SLD i drugie 50 proc dla byłej Wiosny?
- Najbardziej ważącą sprawą okazało się dążenie Włodzimierza Czarzastego do stworzenia układu zamkniętego przed kongresem 9 października. Wtedy rozpocznie się procedura wyboru. Ustalenie, że wszystko podzielą dwie frakcje sprowadza wybory do dogadywania się Włodzimierza Czarzastego z Robertem Biedroniem. Żaden z innych kandydatów by nie przeszedł. Chęć zastopowania ich, doprowadzenia do władzy absolutnej sprawiła, że stało się to, co miało miejsce w sobotę. Włodzimierza Czarzastego trzeba powstrzymać. Zrobi bowiem wszystko, żeby osiągnąć ten cel i nie będzie się z nikim liczył. W Nowej Lewicy ma obowiązywać zasada równości wpływów obu organizacji.
- Może akurat jest sprawiedliwa?
- Tyle, że ich potencjał nie jest równoprawny ani nawet porównywalny. 1400 członków Wiosny zgłosiło się do Nowej Lewicy. Zaś z SLD jest to dwadzieścia kilka tysięcy osób. Przyjęcie zasady równego podziału budzi więc zdroworozsądkowy sprzeciw. Z powiatów dobiegają mnie głosy, że jest tam 50 członków SLD oraz 1-2 z Wiosny. Po połączeniu ich wpływy mają się zrównoważyć. Zapytajmy, jak. Stąd tak ogromny sprzeciw w terenie. Przewodniczący Czarzasty powołuje się na zawołanie, że umów trzeba dotrzymywać. Z całą odpowiedzialnością stwierdzam więc, że nikt nie widział żadnej umowy z Biedroniem o takim kształcie Nowej Lewicy, o jakim mówi Czarzasty. Propagowaliśmy co innego: demokratyczny wariant z 5 frakcjami w tym samorządową, społeczno-gospodarczą i Pokoleniem, poczuwającym się do tradycji PRL.
- Planom Czarzastego Pan się sprzeciwia, a był Pan w 1981 sekretarzem komisji zakładowej Solidarności na swojej uczelni we Wrocławiu, ale również Leszek Miller, który w latach 80 był sekretarzem ale w PZPR uznaje zamysły przewodniczącego za koniec demokratycznej lewicy, jeśli zostaną zrealizowane. Jest powiedzenie, że gdy dwóch mówi to samo to już nie jest to samo, zwłaszcza gdy wywodzą się z przeciwstawnych tradycji?
- Nigdy nie ukrywałem swojego rodowodu. Stan wojenny zablokował wtedy moją karierę młodego informatyka w rozwijającym się państwie o jakim marzyłem. Myślę jednak, że polityka polega na umiejętności zapominania o prywatnych krzywdach dla dobra wspólnego. Leszek Miller się zmienił i wiele zrozumiał. Poparcie lewicy dla Okrągłego Stołu, procesu negocjacyjnego bliskiego mi również, umożliwiło jego sukces. Wspólny i szeroki sprzeciw wobec obecnych, groźnych dla lewicy planów wcale mnie nie dziwi. Włodzimierz Czarzasty chce prywatnej partii. Powodzenie tych zamierzeń oznacza, że przekreśla się wiele lat dokonań. PiS to dzielenie i polaryzacja, a moim zdaniem polityka powinna polegać na szukaniu tego, co łączy.
Jesteś świadkiem ważnego zdarzenia lub wypadku? Napisz do nas [email protected]
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie