
Z Grzegorzem Nowosielskim, burmistrzem Wyszkowa rozmawia Łukasz Perzyna.
- Burmistrzem Wyszkowa jest Pan już piątą kadencję, zyskał Pan sobie ogromne poparcie mieszkańców a inicjatywa Szymona Hołowni okazuje się nowa na scenie politycznej. Dlaczego więc właśnie u boku tego lidera wystąpił Pan na konferencji prasowej w Sali Kolumnowej Sejmu, gdzie ogłosił Pan, że przystępujac do Ruchu Polska 2050 będzie Pan mu służył ekspercką pomocą?
- Bogaci w doświadczenia, w samorzadzie jesteśmy blisko ludzi. Nie wybieramy ideologii. Pozostajemy blisko ludzkich spraw. Czy chodzi o obwodnicę czy ścieżkę rowerową, mieszkańcy nie postrzegają tych ważnych dla nich kwestii w kategoriach gry, która toczy się daleko od nich w parlamencie.
- Chlubimy się reformą samorządową.
- Słusznie, bo dotyczyła ona spraw najbliższych społeczeństwu. Teraz jednak dla samorządu nadchodzą trudne czasy. Nie tylko ten rząd dodaje nam zadań nie finansując ich. Od lat 90 począwszy kolejne rządy widzą w samorządach rezerwy finansowe, które można wykorzystać. Z takim podejściem się nie godzimy.
- Czy reforma samorządowa, jedyna z reform rządu Jerzego Buzka określanych niegdyś mianem wielkich, która nie została zarzucona ani zepsuta przez następców, dziś jest zagrożona przez plany ekipy pisowskiej podziału Mazowsza na dwa województwa: Warszawę z okolicami i resztę?
- Nie jestem politykiem, tylko samorządowcem, trudno więc mi z wyprzedzeniem diagnozować scenariusze, które wylęgły się tu gdzie rozmawiamy, w gmachu parlamentu bądź w partyjnych siedzibach. Jednak właśnie jako doświadczony samorządowiec jestem przeciwny podziałowi Mazowsza. Ten statystyczny, ułatwiający samorządom pozyskiwanie środków z Unii Europejskiej już się dokonał i obowiązuje, dobrze, że tak się stało, nikt na tym nie stracił. Dzieleniu jestem przeciwny.
- Czy komuś będzie przez to lepiej?
- Źle dla Polski, tak efekt efekt podziału da się podsumować. Mówimy przecież o stolicy. Mazowsze ma swoje problemy, wiążą się one z dysproporcjami pomiędzy stosunkowo bogatą Warszawą a ubogą wschodnią czy północną częścią Mazowsza, temu trudno zaprzeczyć. Ale podział ich nie rozwiąże. W wersji, jaką rządzący jak rozumiem zamierzają zaproponować, biedni pozostaną biednymi, a nawet w co trudno dziś uwierzyć... staną się jeszcze biedniejsi.
- Szymon Hołownia chwaląc Pana osiągnięcia i ciesząc się ze współpracy mówił o wspólnym DNA. Na czym ta wspólnota kodu polega?
- Wspólnie jesteśmy za wspieraniem samorządu przez rząd, który jego potrzeby rozumie. Nie za przejmowaniem kontroli ani dzieleniem czy traktowaniem samorządu jak zaplecza finansowego centralnych przedsięwzięć. Dla samorządu ważne jest jasne i trwałe prawo, obowiązywanie demokratycznych zasad.
- Dlaczego Hołownia daje gwarancję, że to uszanuje?
- Ruch Szymona Hołowni wyrasta w części z samorządu. Skupia ludzi, którzy nie myślą w kategoriach medialnego tygodnia ani jednej kadencji ale starają się rozumować w perspektywie potrzeb pokoleń. My również tacy jesteśmy. Dlatego mowa o wspólnym DNA.
- Gornolotnie to brzmi, co Pan mówi o pokoleniach?
- Przetłumaczmy to na język konkretów, ktorym w samorzadzie zwykliśmy się posługiwać na co dzień. Wtedy znika wrażenie grandilokwencji. Postawmy wspólnie na edukację, uczenie ekologii od przedszkola, zasad dbałości o środowisko, z przekonaniem, że oznacza ona troskę o własne nasze zdrowie i rodziny, co w pandemii łatwiej zapewne przyjdzie wytłumaczyć niż wcześniej. Zadbać trzeba o czystość powietrza ale i wód. Dla młodszego i średniego pokolenia staje się to oczywiste. Następne generacje również warto tego uczyć, żeby w przyszłości łatwiej było podejmować niepopularne nawet ale niezbędne dla naszego zdrowia i jakości środowiska jakie nas otacza decyzje... Z ruchem Szymona Hołowni łączy nas samorządowców właśnie to przekonanie, że trzeba działać w skali pokoleń, nie jednej kadencji tylko.
Fot: FB Szymon Hołownia
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie