Historyczne Centrum Warszawy i Chiny na Placu Zamkowym

Jak wiemy na Placu Zamkowym, różne dzieją się rzeczy. Nie brakuje różnej maści domorosłych artystów próbujących zainteresować turystów swoją wątpliwej jakości sztuką. Nie brakuje też cwaniaków, sprzedających wszelaką tandetę niemającą nic wspólnego z warszawskimi pamiątkami. Niebawem Plac Zamkowy obejmie swoim zasięgiem tak zwane Historyczne Centrum Warszawy i być może ktoś z ratusza zauważy, co tu się wyczynia i wprowadzi w tym miejscu należyty porządek. Od jakiegoś czasu w weekendy sporą część Placu Zamkowego okupują Chiny a dokładnie jakaś chińska instalacja propagandowa mająca na celu zwrócić uwagę opinii publicznej na fakt, że w Chinach źle się dzieje. Polega to na wyłożeniu na chodniku plansz z opisami strasznych rzeczy takich jak, chociażby mordowaniu własnych obywateli celem sprzedaży ich organów do przeszczepów. Oczywiście największą zbrodnią chińskiego rządu są restrykcje i prześladowania osób uprawiających ćwiczenia gimnastyczne Falung Gong. Gimnastyka jak to bywa w azjatyckich gimnastycznych ćwiczeniach i sztukach walki ma na celu poza ćwiczeniem ciała oczywiście rozwój ducha poprzez medytację. Nie podoba się to zbytnio władzom w Chinach z tego prostego względu, że ćwiczenia stały się popularne, a jak coś staje się w Chinach popularne, to jest niebezpieczne. Kiepsko łapię chińskie znaki, ale na szczęście są rozdawane ulotki w naszym języku. Pani rozdająca ulotki namawia, aby usiąść na macie i trochę poćwiczyć. Może i bym spróbował, ale jak dla mnie te ćwiczenia wyglądają trochę idiotycznie, ale być może o to chodzi. Trochę się nie dziwię, że chińskiemu rządowi się to nie podoba. Nic nie mam przeciwko ćwiczeniom nie mniej miejsce ćwiczeń nawet tych duchownych, jest na sali gimnastycznej, a nie w weekendy na Placu Zamkowym. Mam nadzieję, że jak powstanie Historyczne Centrum Warszawy to się to zmieni i ćwiczący przeniosą się w odpowiednie miejsce.

Zdzisław Skisły fotograf znad Wisły poleca: