
Zapowiedź stworzenia z obecnego województwa mazowieckiego dwóch województw stała się jednym z ważniejszych tematów kampanii wyborczej w naszym regionie. Jarosław Kaczyński na konwencji w Siedlcach zapowiedział, że po wyborach zostanie wydzielona z Mazowsza Warszawa i powiaty podwarzsawskie (legionowski, wołomiński, miński, otwocki, piaseczyński, pruszkowski, grodziski, nowodworski i zachodni).
Powodem takich zmian ma być niekorzystny podział środków z Unii Europejskiej.
– Chodzi o nową perspektywę budżetową i o to, jak będzie traktowane Mazowsze – mówił Jacek Sasin. W jego ocenie, ogólnie Mazowsze wraz z Warszawą jest traktowane jak bogate województwo, podczas gdy „nie możemy uciekać od faktu, że jest to region niezwykle zróżnicowany”.
Zdaniem wicepremiera, wydzielenie Warszawy z okolicami z województwa mazowieckiego powinno nastąpić. Uważa, że na tle innych krajów UE nie jest to niczym dziwnym. – W wielu krajach UE regiony stołeczne są wydzielone i stanowią odrębne jednostki administracyjne. Podobnie powinno być w Polsce – powiedział Sasin. Jak przyznał, na razie nie ma jeszcze projektu ustawy w tej sprawie. Dodał jednak, że PiS „ma tę sprawę przemyślaną” i jego zdaniem z szybkim powstaniem projektu nie powinno być problemu.
Propozycja PiS budzi stanowczy sprzeciw opozycji
– PiS gra tym przed każdymi wyborami. Obiecują utworzenie nowych województw, bazują na resentymentach i obiecują górę pieniędzy nie wiadomo skąd. Temat wraca co cztery lata i nawet ci, którzy go regularnie używają, przyznali wcześniej, że rozwiązaniem jest podział statystyczny, który już nastąpił, a który niczego administracyjnie nie zmienia i nie generuje żadnych kosztów. Politycy PiS dalej mówią jednak o konieczności podziału administracyjnego. O co w tym wszystkim chodzi, skoro PiS nie przedstawia ani argumentów, ani analiz? Na pewno nie o dobro regionu – podkreślał Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego.
Opozycja uważa, że ewentualny podział województwa i wyodrębnienie z Mazowsza aglomeracji warszawskiej nie będzie miało żadnego wpływu na pozyskiwanie funduszy europejskich, a tylko narazi okrojony region na gigantyczne straty finansowe – utratę większości wpływów z CIT.
- Wszyscy chcemy i marzymy o tym, aby Warszawa i całe Mazowsze dalej wspaniale się rozwijały i współpracowały, bo taki połączony rozwój jest korzystny dla całego województwa. W tym, co chce zrobić PiS - podziale z przyczyn czysto politycznych - nie chodzi o pozyskiwanie środków unijnych. Można je dziś pozyskiwać, to jest zagwarantowane. Prawo i Sprawiedliwość potrafi tylko dzielić nie słuchając opinii przedsiębiorców, mieszkańców i samorządowców, którzy wiedzą, jak pobudzać rozwój naszego województwa. Dlatego stanowczo się temu sprzeciwiamy i nie pozwolimy na to, aby PiS politycznie dzielił nasz wspaniały region – mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska, wicemarszałek Sejmu.
Natomiast prezydent Rafał Trzaskowski twierdzi, że wyłączenie administracyjne tego terenu sprawi, że nowe województwo mazowieckie będzie miało niewiele mniejszą powierzchnię (ok. 85 proc. dotychczasowej) i około połowę mieszkańców. Najważniejszy dochód województwa, czyli CIT wyniesie zaledwie 13 proc. obecnych wpływów z tego tytułu.
Budżet nowego województwa mazowieckiego byłby zatem tak niski, że nie miałoby ono środków na swoje podstawowe zadania, a także na wkład własny do wielu projektów unijnych, które musi zrealizować, by poprawić jakość życia mieszkańców Mazowsza. – Co taka zmiana oznaczałaby dla Warszawy? Jeszcze większe „janosikowe” – mówi Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. – Nie ma mowy o zrównoważonym rozwoju, gdy chce się utworzyć bardzo bogate województwo stołeczne, które za chwilę płaciłoby powiększone „janosikowe” (już nie tylko jako miasto, ale także jako województwo) i drugie województwo, wokół które zostałoby pozbawione większości dochodów. Wmawianie ludziom, że od tego przybędzie pieniędzy to populizm. Administracyjny podział to tworzenie podwójnej administracji, generowanie nowych kosztów, a przede wszystkim problemów rozwojowych – dodaje.
Jednak wicepremier Jacek Sasin twierdzi, że rozdzielenia województwa mazowieckiego „na dwa odrębne byty statystyczne” nie jest jednak wystarczające, bo według unijnych zasad, podmioty statystyczne powinny pokrywać się z podmiotami administracyjnymi. Z tego względu rząd rozmawia z Komisją Europejską.
Do sprawy też odnoszą się Bezpartyjni i Samorządowcy, którzy stwierdzają, że nie ma powodów do tak radykalnych działań.
- Propozycja traktuje bowiem mieszkańców naszego regionu przedmiotowo, na dodatek ich skłóci. To z całą pewnością zantagonizuje społeczności lokalne, stworzy sztuczny podział, który rozerwie naturalne więzi Warszawy i Mazowsza. Tu się zgadzam w zupełności z ogłoszoną deklaracją, którą podpisali marszałek województwa, prezydent Warszawy, wicemarszałek Sejmu – kandydatka Koalicji Obywatelskiej na premiera i szefowie partii politycznych na Mazowszu. Ja też uważam, że tworzenie sytuacji, w której Siedlce czy Radom, jak im obiecywał Kaczyński, w zależności od tego, gdzie akurat prowadził kampanię, będą pełnić rolę stolicy nowego województwa, spowoduje chaos nie do opisania i dodatkowe, ogromne, koszty, bo – założę się – ta cała propozycja jest stworzona na potrzeby kampanii wyborczej (tylko po co?) i na dodatek rozbija Mazowsze, które rozpadłoby się na dwa podmioty różniące się istotnie swoimi możliwościami finansowymi. Powstałoby województwo oparte na Warszawie, niezwykle bogate i województwo zdecydowanie biedne, pozbawione perspektyw. Przecież Warszawa jest – jak słusznie czytam we wspomnianej deklaracji – lokomotywą rozwojową całego regionu. A ten nowy podział administracyjny – mają rację jej sygnatariusze – stworzyłby województwo oparte na mieście zdecydowanie słabszym niż stolica, które finansowo nie byłoby w stanie dobrze samodzielnie funkcjonować. A dopłaty unijne nie będą w stanie wyrównać deficytu, jaki stworzy odejście stolicy. Zresztą one się kiedyś skończą – twierdzi Konrad Rytel jeden liderów Bezpartyjnych na Mazowszu.
Osobiście uważam, że jest to bańka mydlana nadmuchana przez PiS w kampanii wyborczej i to na użytek mieszkańców subregionów takich jak Siedlce, Płock czy Radom. Czas pokaże czy tak jest.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie