
Miejsce z wielkim potencjałem znajduje się na Muranowie a dokładnie przy ulicy Władysława Andersa pod numerem pierwszym. Jest to okazały budynek składający się z dwóch części połączonych imponującą wielkością bramą przypominającą nieco łuk tryumfalny. Stylistyka bramy przypomina swoją architekturą zabytki znajdujące się w odległej Samarkandzie, co może świadczyć, że projektantem budynku był jakiś ruski architekt co pewnie, jest bliskie prawdy, ponieważ w czasach kiedy powstawał nasz rząd, ściśle współpracował z towarzyszami ze wschodu.
Przed samym domem znajduje się olbrzymi plac będący również dachem dla znajdującego się pod nim Kina Muranów oraz znajdujących się po sąsiedzku z kinem urzędów. Sam plac wygląda jak wielki taras, z którego roztacza się widok na ulicę Andersa oraz częściowo na Plac Bankowy. Miejsce ma potencjał niestety za każdym razem, kiedy odwiedzam to miejsce, zawsze jest ono puste. Nie ma nawet tutaj choćby jednej ławeczki czy żadnej donicy z kwiatami. Owszem miejsce jest czyste i zadbane jednak strasznie tu smętnie.
Najprawdopodobniej mieszkańcy nie życzą sobie, aby pod ich oknami cokolwiek się działo, co by zakłócało ich spokój. Mieszkańcom zawsze jednak coś przeszkadza i jest to typowe dla całego miasta, a nie tylko mieszkańców tego bloku. Jakby władze miast słuchały głosu mieszkańców to poza blokami i trawnikami, w Warszawie nic by się nie działo. Mentalność warszawiaków prędko się nie zmieni i zapewne minie wiele lat, zanim na placu zacznie się coś ciekawego dziać.
Zdzisław Skisły fotograf znad Wisły poleca:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie