
Na Saską Kępę a dokładnie na ulicy Francuskiej rzucili Kebaba na wynos i od razu po ten smakołyk ustawiła się długa kolejka. Nie specjalnie gustuję w tym przysmaku, ale jak się pomiesza sosy to od biedy, można zjeść i kebaba, oczywiście pod warunkiem, że do bułki, poza poszatkowaną sałatą i cebulą włożą trochę mięsa z kurczaka. Smakuje to „tak jakoś”, ale zmieszane sosy robią robotę. Muszą być konieczne zmieszane, ponieważ sam łagodny zbyt wali czosnkiem, przez co jest nieco mdły a sam ostry, jest tak ostry, że jak się przy jedzeniu na ulicy człowiek nieostrożnie z nim obchodzi, to może powypalać dziury w ubraniu. Wracając do tematu, szedłem ulicą Francuską w niedzielne popołudnie i jak zobaczyłem kolejkę, to stanąłem na jej końcu i zasięgnąłem języka, za czym stoi kolejka? Dowiedziałem się, że kebaba właśnie rzucili, to postanowiłem chwilkę postać, bo już dawno w kolejce nie stałem.
Ostatni raz stałem na Stadionie Legii, jak za darmo dawali szczepionkę na korona-wirusa, ale to inna sytuacja byłą. Lubię sobie postać w kolejce, bo można się różnych ciekawostek dowiedzieć. Przede mną stałą wielopokoleniowa rodzina i starszy pan wspominał jak to się kiedyś w niedzielę, rodzina na domowym obiadku spotykała się przy schabowym i rosole a na deser, był kompot truskawkowy, a potem szarlotka i parzona w szklance kawa Marago. Z tyłu dwóch kolesi prowadziło konwersację na temat sosów i składników, z jakich są robione. Jednym słowem stojąc w kolejce, zawsze się można coś ciekawego dowiedzieć. Niestety im bliżej było do okienka, skąd wydawano specjały, dało się wyczuć charakterystyczny zapach tej wschodniej potrawy. Jak dla mnie jest on trudny do zniesienia i pomimo że byłem trochę głodny, odpuściłem sobie tego dnia kebaba, gdyż mam już swoje lata i wolę nie ryzykować.
Zdzisław Skisły fotograf znad Wisły poleca:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
najlepszy kebab z baraniny w Warszawie i odpuscił! Imbecyl jakich mało
Hejka, bardzo mi przykro, że nie poczułeś zajebistosci tego kebabiku. Jest najlepszy w mieście. Daj sobie szansę i pójdź tam po prostu w jakiś lepszy dzień, kiedy nie będziesz wyzszosciowym dupkiem gardzącym wszystkim. Pozderki ❤️❤️❤️
Atykuł o niczym. Zaczyna się jak recenzja kulinarna, a kończy "nie zjadłem, bo nie lubię". I na co marnować literki? Następnym razem poproszę o artykuł z treścią i konkluzją, a nie takie pitu pitu.