
Duma, charakter, wola walki, wytrzymałość, ale i poczucie humoru, radość ze wspólnej gry, "team spirit" to cechy SKK Polonia Warszawa.
Jak wygląda sytuacja Sekcji Koszykówki Kobiet? Co czeka zawodniczki w tym roku? Co charakteryzuje aktualny skład? Na te i na inne pytania odpowiedział mi właśnie pan Łukasz Tusiński, prezes zarządu SKK Polonia Warszawa.
Jest pan prezesem zarządu SKK Polonia Warszawa od 2018 roku, o ile dobrze pamiętam? Może pan trochę opowiedzieć o swojej roli?
- Rzeczywiście od maja 2018 r. pełnię funkcję Prezesa Zarządu SKK Polonia Warszawa będąc wcześniej przez 3 lata przewodniczącym Rady Nadzorczej. W 2018 zastąpiłem w zarządzie Pawła Brudnickiego, któremu przy tej okazji jeszcze raz skład podziękowania za wkład włożony w rozwój klubu. To był moment, w którym postanowiłem zaangażować się operacyjnie zdając sobie sprawę, że udział w 1 Lidze Koszykówki Kobiet, do której drużyna Polonii awansowała w sezonie 2017/18, stanowi dla Klubu duże wyzwanie sportowe, organizacyjne i finansowe.
Moja rola? – przede wszystkim nie jestem sam, bowiem Sekcja Koszykówki Kobiet Polonia Warszawa działa w unikatowej w polskich realiach formule socios. Właścicielem klubu nie jest osoba prywatna tylko Stowarzyszenie. Dzięki temu ludzie, jako współwłaściciele klubu czują się za niego odpowiedzialni i wspierają jego rozwój. Moim zadaniem jest inspirować tych wspaniałych ludzi i koordynować ich pracę.
Co się dla pana zmieniło, jeśli by porównać rok 2018 i teraźniejszą sytuację dziewczyn?
- Rozumiem, że chodzi o sytuację Sekcji Koszykówki Kobiet. Cały czas mam poczucie rozwoju w każdym aspekcie naszej organizacji - sportowym, ludzkim, marketingowym i finansowym. Mimo bardzo niekorzystnych "covidowych" prognoz uzyskaliśmy wsparcie od nowych instytucji, a nasi dotychczasowi partnerzy i sponsorzy pozostali na pokładzie. Efektem rozwoju jest sukces sportowy. Jestem fanem podejścia, że sukces sportowy powinien być efektem pracy, a nie celem samym w sobie. Praca nad organizacją, praca na treningach jest w pełni kontrolowana i można ją zaplanować. Efekty przyszły.
W sezonie 2018/2019 drużyna zajęła 7 miejsce w rundzie zasadniczej, dostając się do pierwszej rundy play-off, w której przegrała z Panattoni Europe Lider Pruszków. W sezonie 2019/2020 zajęła 3 miejsce w rundzie zasadniczej, awansując do ćwierćfinału fazy play-off, w której pokonała MUKS Poznań. Niestety do spotkań półfinałowych nie doszło, gdyż rozgrywki zostały przerwane w skutek wybuchu pandemii i drużyna zajęła ostatecznie 4 miejsce w 1 Lidze Koszykówki Kobiet. W obecnym sezonie koszykarki Polonii zajęły pierwsze miejsce w grupie A sezonu zasadniczego przegrywając tylko jedno spotkanie z 18! W fazie play-off po pokonaniu kolejnych rywali z Łomianek, Kątów Wrocławskich i Poznania osiągnęła finał 1 Ligi Koszykówki Kobiet, w którym spotka się z Top Market Pruszków. Drużyna awansowała też do finałowego turnieju Suzuki Pucharu Polski 2021, odbywającego się w marcu w Gdyni. Pod względem sportowym zatem, koszykarki prowadzone od tego sezonu przez trenera głównego Maciej Gordon – wspomaganego w pierwszej części sezonu przez Macieja Szelągowskiego a obecnie Piotra Rozwadowskiego poczyniły progres od 2018 r. Szkoda tylko, że ich znakomita gra odbywa się w pustych salach. I to jest zmiana na niekorzyść, jak m.in. stwierdziła w wywiadzie dla portalu KoszykowkaKobiet.PL jedna z najlepszych naszych zawodniczek Klaudia Sosnowska.
Jak pandemia wpływa na grę?
- Drużyna Polonii, tak jak chyba wszystkie, miała problemy spowodowane pandemią COVID-19. Koszykarki musiały się zmierzyć z chorobą pod koniec rundy zasadniczej. Niewątpliwie zaważyło to na jedynej przegranej Czarnuch Koszul, z drużyną AZS Uniwersytet Warszawski. W meczu tym mogło wziąć udział tylko osiem naszych zawodniczek, część z nich grała jeszcze nie w pełni sił. Tym większy jednak dla nich szacunek, że nawet w tak niesprzyjających okolicznościach podjęły walkę, przegrywając wspomniany mecz w ostatnich sekundach. Pandemia wpływa jednak przede wszystkim uderza w finanse samego Klubu. Na tę sytuację składają się następujące główne czynniki: problemy naszych dotychczasowych partnerów i sponsorów; spadek możliwości finansowego wsparcia Klubu przez jego społeczność; ponieważ obecnie mecze odbywają się bez publiczności, Klub nie ma możliwości podejmowania działań marketingowych na takim samym poziomie, jak w latach poprzedzających pandemię. Mimo to dalej realizujemy swoje cele, zarówno sportowe jak i organizacyjne.
To pewnie nie takie łatwe pytanie, ale które z zawodniczek sprawują się w tym sezonie najlepiej?
- Wbrew pozorom to łatwe pytanie – znakomicie spisuje się cała drużyna bijąc rekordy zespołowe i indywidualne. Dla przykładu wymienię choć kilka z nich:
Jednak same zawodniczki podkreślają, że ważny jest zespół. Nie są w tym gołosłowne o czym świadczą rekordowe liczby asyst w tym sezonie. Mogę się znowu odwołać do wspomnianego wywiadu Klaudii Sosnowskiej, w którym stwierdziła: „mamy w zespole dziewczyny z dużym doświadczeniem na parkiety pierwszoligowe. Z dziewczynami z ubiegłego sezonu złapałyśmy “nić porozumienia” zarówno na parkiecie, jak i poza nim i to także jest klucz do sukcesu. Zostały dobrane nowe zawodniczki, które idealnie wpasowały się w ten system” (cyt. "Warszawa z całą pewnością zasługuje na klub żeński występujący na najwyższym możliwym poziomie!" - KoszykowkaKobiet.pl). Kończąc ten wątek, wystarczy powiedzieć, że tytuł MVP drużyny SKK Polonia Warszawa w poszczególnych meczach zdobywały: Aleksandra Kędzierska, Justyna Kowalska, Martyna Leszczyńska, Marta Mistygacz, Anna Pawłowska, Klaudia Sosnowska, wspierane przez pozostałe zawodniczki z drużyny, z której każda miała ważne dłuższe/krótsze momenty w poszczególnych meczach: Izabelę Błajdę, Natalię Bucyk, Hannę Dulnik, Alicję Janczak, Karolinę Olszewską, Aleksandrę Pląsek, Joannę Rudenko i Marię Wybraniec.
Niedawna rozgrywka, w której warszawianki walczyły z MUKS Poznań zakończyła się dla nich sukcesem. Mimo dość dramatycznych i emocjonalnych momentów. Czy powiedziałby pan, że to jeden z lepszych meczów?
- Na pewno był to jeden z najlepszych meczów naszej drużyny, ale takich w tym sezonie było więcej i wszystkie… wygrane przez koszykarki Polonii. Mam tutaj na myśli oba spotkania z Top Market MKS Pruszków, wyjazdowe mecz z KKS Olsztyn, Mon-Pol Płock, AZS Uniwersytet Gdański, oba spotkania z DIJO MAXIMUS GOKIS KĄTY WROCŁAWSKIE oraz domowy, rozgrywany w hali Polonii Warszawa przy Konwiktorskiej 6 z AZS Uniwersytet Warszawski.
To co was teraz czeka w tym roku?
- Być może ekstraklasa! Ale to problem bardzo złożony sportowo i organizacyjnie, wymagający odrębnej rozmowy. Na pewno priorytetem staje się walka o rozpoczęcie budowy hali przy ul. Konwiktorskiej 6. Prawie dwa lata temu został rozstrzygnięty przez władze Warszawy projekt i koncepcja tej hali. Kameralnej, na około 1200 widzów, ponieważ dostępna powierzchnia zabudowy i limit wysokości mocno ograniczyły kubaturę. Jestem przekonany, że miasto doceni dorobek prawie 100-letniej sekcji sportowej i wybuduje halę niezwłocznie. To dla nas kluczowa sprawa żeby jak najkrócej grać poza domem. Niestety obecna hala na Polonii nie spełnia wymogów Ekstraklasy. Nawet na 1. Ligę Kobiet otrzymujemy licencję warunkową.
Dziewczyny chyba nie znają pojęcia "spoczywać na laurach". Zdaje się, że z każdym meczem pracują coraz ciężej, żeby dotrzeć do następnego i następnego zwycięstwa. Muszą być z siebie dumne?
- Duma, charakter, wola walki, wytrzymałość, ale i poczucie humoru, radość ze wspólnej gry, "team spirit" to cechy tej drużyny – nie tylko zresztą obecnej, również poprzednich, co mocno podkreślają dziewczęta. Koszykówka jest ich „życiową pasją”, dzieloną ze studiami czy pracą zawodową. Tym bardziej ich podejście do sportu, do gry w Polonii Warszawa zasługuje na ogromny szacunek.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie