Strefa bez samochodów

W ostatni czasie sporo emocji budzi plan wprowadzenie tak zwanej Strefy Czystego Transportu. Głównym zadaniem postawionym przed strefą nie jest to, aby pojazdy transportowe były czyste, ale aby stopniowo ograniczać wjazd do centralnych dzielnic miasta pojazdom, których głównym napędem jest silnik spalinowy, aby po iluś tam latach do strefy mogły wjeżdżać tylko pojazdy z napędem elektrycznym. Plan jest bardzo śmiały i odważny jednak ma sporo błędów i niedopowiedzeń, Najważniejszą rzeczą, o jakiej nikt nie wspomina, nie jest wcale zakaz wjazdu pojazdów według roczników produkcji a tych, które spełnią określone wymogi. O ile samochody elektryczne posiadają zielone tablice rejestracyjne to już spalinowe trudno na pierwszy rzut oka odróżnić, jeśli chodzi, o jaką normę emisji spalin posiadają, jak i określić ich rok produkcji. Zapewne powstanie jakaś naklejka lub inne oznaczenie, które najprawdopodobniej będzie trzeba sobie wykupić. Wychodzi na to, że za powstanie Strefy Czystego Transportu zapłacą kierowcy posiadający nowsze pojazdy. Ile to będzie kosztować? Tego na razie nikt nie mówi, ale można zakładać, że będzie to spora suma, zakładając, że domniemaną naklejkę wykupi kilka milionów kierowców. Nikt też nie wspomina o szczegółach choćby takich jak egzekwowanie prawa wjazdu do strefy. Wszystko jest takie trochę palcem na wodzie pisane. Strefa bez samochodów pojawiła się już dawno temu i swoim zasięgiem objęła Stare Miasto i okolice. Zakaz obowiązuje wszystkie samochody w tym również elektryczne. I co z tego wyszło? Jak zwykle jedna wielka lipa. Trzeba było wydać zgodę na wjazd i parkowanie dla mieszkańców, a o te same przywileje upomnieli się restauratorzy, właściciele firm i wiele innych osób. Urząd wydawał tyle pozwoleń, stałych i czasowych, że w końcu wprowadzono przepis, że na Stare Miast może wjechać każdy do godziny jedenastej przed południem. Bałagan jest taki, że już nikt nie kontroluje ruchu samochodowego, ponieważ nie ma takiej możliwości. I tak może każdy wjechać. I co najdziwniejsze jest to bezpłatna strefa parkowania, ponieważ nie ma tutaj parkometrów. Jeśli tak będzie działała Stref Czystego Transportu, jak Strefa bez samochodów, to może lepiej temat odpuścić i zawczasu zająć się wprowadzaniem w życie bardziej realnych pomysłów?

Zdzisław Skisły fotograf znad Wisły poleca: