
Dawno temu w tym miejscu znajdowała się ulica Gęsta. W czasie Powstania Warszawskiego ten odcinek ulicy został całkowicie zniszczony i zachowały się tylko partery budynków, w których do początku lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku znajdowały się różnej maści warsztaty. To było takie długie podwórko zamykane na noc solidną bramą znajdującą się od strony ulicy Browarnej. Na początku lat siedemdziesiątych pozostałości po budynkach zostały rozebrane i teren został przyłączony do parku. Zawsze było w tym miejscu rzadkie błocko i raczej nikt się nie zapuszczał w to miejsce. Wyjątkiem była zima, kiedy błoto zamarzało i spadł śnieg to mieszkające w okolicy dzieciaki, miały tor saneczkowy z prawdziwego zdarzenia. Dokładnej daty nie pamiętam, ale pod koniec lat siedemdziesiątych lub na początku siedemdziesiątych teren został zamknięty i rozpoczęła się wielka budowa schodów wiodących pod górę, lub jak kto woli w dół.
Wykonano nie tylko solidne betonowe schody, ale również cały system ich odwodnienia, ponieważ ze skarpy non stop wycieka gdzieś woda i istniało zapewne niebezpieczeństwo, że schody zostaną podmyte i ulegną zniszczeniu. Wydano na pewno kupę pieniędzy i do dzisiaj nie wiadomo, w jakim celu powstały schody. Być może była to jakaś część nigdy niezrealizowanego większego planu. W tamtych czasach mówiło się o połączeniu znajdującej się na Browarnej Wyższej Szkoły Języków Obcych z Uniwersytetem Warszawskim, jednak miało być to podziemne przejście pod skarpą. Obecnie jest to zapomniane miejsce a schody tak naprawdę, nigdzie nie prowadzą, jednak warto się nimi przejść, aby dokonać ciekawego odkrycia na szczycie skarpy, o czym opowiem w następnym odcinku. Następna część
Zdzisław Skisły fotograf znad Wisły poleca:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Gówno nie artykuł. Od razu na wstępie powinno być jak tam trafić, a nie jakieś banialuki historyczne.