
Wrostami nazywane są przeważnie samochody, które zostały z różnych przyczyn porzucone przez właścicieli i z czasem głównie na skutek działań atmosferycznych powoli wrastają w asfalt lub glebę. Zaczyna się od tego, że części gumowe takie jak opony i uszczelki porastają zielonym mchem. Z czasem po karoserii samochodu zaczynają piąć się drobne krzaki i różnej maści pnącza. Ostatnim etapem są rosnące krzaki wewnątrz komory silnika, a następnie wewnątrz samochodu.
Na Woli jest to już coraz rzadziej spotykany widok, ponieważ cała dzielnica objęta jest Strefą Płatnego Parkowania Niestrzeżonego i wraki dość szybko usuwane są z ulic przez Straż Miejską. Takie zjawiska można jeszcze zaobserwować na terenach prywatnych takich jak podwórka, choć również należą już do rzadkości, ponieważ bezpłatne miejsca parkingowe stały się cenniejsze od złota. Znacznie rzadszym widokiem od wrastającego samochodu jest wrastający rower.
Tym ostatnim pojazdem, jeśli zostanie porzucony, zawsze się ktoś zaopiekuje, stad widok wrastającego roweru stojącego na jednym z wolskich podwórek jest naprawdę niecodzienny. Ktoś go przypiął do ogrodzenia i tak pozostał. Powoli, ale bezustannie porastają go jakieś roślinki i zapewne na wiosnę przyszłego roku całkowicie będzie niewidoczny spod porastającej go zieleni. Na pierwszy rzut oka wygląda na atrakcyjny model i aż dziw bierze, że ktoś go porzucił lub o nim zapomniał, co jest powszechnym zjawiskiem wśród rowerzystów. Z drugiej strony wygląda pięknie i jest na czym zaczepić oko a wbrew pozorom turystów, na tym podwórku nie brakuje.
Zdzisław Skisły fotograf znad Wisły poleca:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie