
Po przedwyborczej i trwającej dosyć długo promocyjnej cenie benzyny, której cena zatrzymała się na sześciu złotych za litr a od dwóch tygodni, obserwujemy jak cena paliwa, powoli pnie się w górę. Wiadomo, że paliwo będzie coraz droższe a jedyne pytanie, jakie może się pojawić to, na jakiej wysokości wzrost cen może się zatrzymać. Benzyna i jej cena zależy od wielu rzeczy, z czego na niewiele z nich mamy choćby najmniejszy wpływ. Jest nieciekawa sytuacja geopolityczna z wiszącą na włosku wojną pomiędzy Izraelem a resztą świata. Jeśli konflikt się zaogni i będą w niego zaangażowane kolejne kraje z Zatoki Perskiej baryłka ropy może znacznie podrożeć, co będzie miało największy wpływ na ceny paliw bez mała na całym świecie.
Obecnie w Europie najdroższe paliwo biorąc pod uwagę cenę bezołowiową 95, jest w Danii i wynosi po przeliczeniu kursu Euro wobec złotówki ponad 9 złotych za litr. Benzyna najtańsza jest w Bośni i Hercegowinie, gdzie średnio litr można kupić za sześć złotych i trzy grosze, a więc w zbliżonej cenie, jaka obowiązywała u nas przed wyborami. W podobnej cenie można kupić 95 w Bułgarii i Rumunii. Warto spojrzeć na cenę obowiązującą na Węgrzech, z którego to kraju nasz rząd czerpie różnej maści pomysły na politykę. Tam przed wyborami cena paliwa również była zaniżona i obecnie wynosi 7 złotych i piętnaście groszy za litr. Czy jesteśmy w stanie zrównać się z ceną za benzynę obowiązującą na Węgrzech? Jeszcze trochę nam brakuje, jednak wszystko wskazuje, że nie tylko dogonimy Węgry, ale również Danię i Szwajcarię gdzie obecnie benzyna jest najdroższa w Europie.
Zdzisław Skisły fotograf znad Wisły poleca:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie