Reklama

Jak rząd przerzuca na samorządy odpowiedzialność za walkę z COVID 19

14/10/2020 13:01

Z Waldemarem Sługockim posłem Koalicji Obywatelskiej rozmawia Łukasz Perzyna.

- Złożyliście Państwo właśnie projekt nowelizacji ustawy o walce z COVID-19, pozwalający samorządowcom na szybkie rozstrzygnięcia przy zakupach sprzętu gdy czas nagli?

- Wójtom, burmistrzom, prezydentom miast a także zarządom województw pozwoli to na natychmiastową reakcję. Oczywiście zaproponowane przez na rozwiązania dotyczą wyłącznie sytuacji, mających bezpośredni związek z pandemią koronawirusa. Pozwolą uniknąć czasochłonnej procedury przetargowej. Zakupy pozostaną jednak transparentne - przegląd zamówienia i dane, dotyczące jego beneficjenta trzeba będzie opublikować na stronach internetowych. Gwarantuje to zachowanie społecznej kontroli, abyśmy wiedzieli, kto jest dostawcą dóbr: usług lub towarów. 

- Co Was skłoniło do zgłoszenia projektu takich uproszczeń?

- Problemy z wyposażeniem szpitali w sprzęt i środki ochronne. Konieczne jest zwiększenie mobilności władz samorządowych w sytuacji, gdy chodzi o życie i zdrowie ludzkie.

- Równocześnie jednak skarżycie się, że rząd przerzuca na samorządy koszty walki z pandemią?

- Tak się rzeczywiście dzieje. Na początku pandemii premier Mateusz Morawiecki oraz ówczesny minister zdrowia Łukasz Szumowski zapowiadali, że znajdzie się specjalne źródło finansowania szpitali wojewódzkich i powiatowych, będą pieniądze na respiratory. Ale one nie przyszły. Z dużej chmury mały deszcz, można powiedzieć. Podobnie wygląda sytuacja z testami: powinno ich się robić jak najwięcej, żeby poznać rzeczywistą skalę pandemii. Tymczasem przed weekendem ich liczbę ograniczono, jakby nie chciano ludzi straszyć liczbami. Liczba testów powinna być coraz to większa, jeśli walka z pandemią ma mieć sens. W naszym interesie leży szybkie wykrywanie osób zarażonych i hospitalizowanie ich. Władza publiczna odpowiada za obywateli i akurat w tej kwestii organizuje ich życie, bo sami sobie przecież z koronawirusem nie poradzą.

- Wedle Konstytucji RP z 1997 r. samorząd tworzą wszyscy mieszkańcy danej miejscowości. To jest ta władza publiczna naprawdę...

- Tylko decentralizacja i rozdział kompetencji pomiędzy różnych aktorów życia publicznego pozwoli nam na skuteczną walkę z pandemią. Część odpowiedzialności musi przypaść burmistrzom, wójtom, prezydentom, ale w ślad za obowiązkami muszą też pójść środki finansowe. Samorządowcy bliżsi są ludzkich spraw w terenie.     

- Jednak to ogólnik tylko, a w praktyce?

- Mam na myśli fakt, że to starosta najlepiej zna potrzeby szpitala powiatowego a marszałek wojewódzkiego. Gdy potrzeba 15 respiratorów - po prostu zamawia je i kupuje.

- Tyle, że musi mieć za co...

- To oczywiste, o tym przecież rozmawiamy.  Ten, kto jest dla szpitala czy innego podmiotu medycznego organem prowadzącym, kto reprezentuje miasto czy powiat niech zamawia, bo wie, czego potrzeba. Temu również służą zaproponowane przez nas ułatwienia. Pełna procedura, zamawianie przez centralę stu lub więcej respiratorów, a później przetarg - wszystko to może sprawić, że sprzęt już nie dotrze do części potrzebujących. Dlatego proponujemy uproszczenia: dziś mam problem - jutro kupuję. Dziś kupiłem - jutro leczę.

- Pamięta Pan co powtarzał Jerzy Buzek wprowadzając reformę, która utworzyła województwo, reprezentowane przez Pana w Sejmie, bo Lubuskie pokrywa się z Pana okręgiem wyborczym - w każdym razie pamięta Pan, jak premier wtedy mówił: szliśmy po władzę po to, żeby ją oddać ludziom. Czy dziś dodać wypada: na dobre i na złe?

- Na dobre i na złe, to prawda. To, że na dobre, zweryfikowały już lepsze czasy, a że na złe - te trudniejsze. Organizacja państwa nie polega przecież na tym, że w skali centralnej zakupi ono 2 mln respiratorów i później też w centrali zastanawiać się będzie nad ich dystrybucją. To władze samorządowe najlepiej wiedzą, gdzie potrzebny jest sprzęt ratowniczy i medyczny albo wyposażenie, także środki ochronne dla personelu, co nie tylko służby zdrowia dotyczy, ale również szkół. 

- Jak sobie z tym wszystkim radzi samorząd w Lubuskiem, Pana okręgu wyborczym?

- Teraz mamy najmniejszą liczbę zakażeń. Ale nie zawsze sytuacja przedstawiała się optymistycznie. Wystarczy, że przypomnę, że "pacjent zero" jeśli chodzi o COVID-19 był od nas, z Cybinki. Samorząd lubuski od początku zdecydował się na duże zakupy maseczek, rękawic, fartuchów ochronnych z Chin, to się sprawdziło.     

- Dlaczego z Chin?

- Wolelibyśmy oczywiście wzmocnić równocześnie polskich producentów sprzętu medycznego i ochronnego ale wtedy jeszcze takiej możliwości nie było, a należało działać szybko. Wiadomo, że lepiej zamawiać w kraju, wtedy koszty transportu są mniejsze i ewentualna reklamacja prościej przebiega. Jednak dopiero teraz liczne polskie firmy krawieckie przebranżowiły się więc szyją fartuchy ochronne i maseczki. Samorząd lubuski na czas podjął niezbędne decyzje o zakupie sprzętu, rozdzieleniu go wedle proporcji liczby chorych na oba szpitale wojewódzkie, które u nas działają: w Zielonej Górze i Gorzowie. Teraz zachorowań na COVID-19 mamy najmniej w całym kraju. 

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do