Reklama

Jan Grabiec, "jedynka" Koalicji Obywatelskiej w warszawskim obwarzanku

Jan Grabiec, "jedynka" na liście KO w okręgu nr 20, ma 47 lat i jest posłem Sejmu ostatniej kadencji. Wcześniej był starostą legionowskim, a potem wiceministrem administracji i cyfryzacji. Znany ze stoickiego spokoju w starciach z politycznymi przeciwnikami i nieustannego dyskretnego uśmiechu, który nie schodzi mu z ust.

Z tym półuśmieszkiem tak się zachwala: "W Sejmie chcę pracować nad rozwiązaniem problemów mieszkańców: zapewnić rozbudowę sieci komunikacji publicznej, dokończyć budowy dróg i obwodnic, zadbać o lepszy stan środowiska - zwłaszcza czyste powietrze. Jako samorządowiec zabiegałem o naprawę systemu dochodów samorządów gmin i powiatów (janosikowe), jako wiceminister doprowadziłem do uchwalenia ustawy dającej mieszkańcom aglomeracji 600 mln zł rocznie na rozwój wspólnego biletu - niestety PiS tę ustawę uchylił. Zadbam o przywrócenie przepisów korzystnych dla mieszkańców naszego regionu".

I dalej: "Ukończyłem studia filozoficzne, po których rozpocząłem pracę na uczelni. W latach 2002-2006 pełniłem funkcję zastępcy prezydenta Legionowa. Następnie w latach 2006–2015 starosty legionowskiego. W roku 2015 zostałem powołany na funkcję wiceministra w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji. Jestem rzecznikiem prasowym Platformy Obywatelskiej RP. Obecnie reprezentuję mieszkańców okręgu podwarszawskiego jako poseł na Sejm RP. Pracuję w Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej".

Człowiek spokojny, ale jak pokazały ostatnie dni, potrafi się zagalopować. Kiedy bowiem na polskie drogi wyjechały tzw. cysterny wstydu, oskarżył PiS, że wykorzystuje w kampanii wyborczej państwowe pieniądze, w tym wypadku spółkę zależną Orlenu. Został więc pozwany do sądu w trybie wyborczym i... musiał przeprosić: "W dniu 4 września 2019 r. na portalu twitter.com, opublikowałem wpis, zawierający nieprawdziwe informacje, jakoby partia Prawo i Sprawiedliwość wykorzystywała w celu prowadzenia kampanii wyborczej spółkę zależną od Orlenu"

To go jednak nie ostudziło. Jest jednym z nielicznych - obok Grzegorza Schetyny - broniących Kaludii Jachiry, znanej youtuberki, znajdującej się na liście kandydatów KO do parlamentu. "Wypowiedzi Klaudii Jachiry nigdy nie przekroczyły poziomu żenady, którą przekroczyli posłowie PiS" – powiedział na konferencji prasowej. Według niego Jachira nigdy nie uczestniczyła w hejcie w internecie, wręcz przeciwnie – była przedmiotem ataków hejterów, inspirowanych politycznie.

- Janek jest człowiekiem prostolinijnym, trzeźwo oceniającym rzeczywistość - mówi jeden z jego zwolenników w partii. - Jak widzicie, nie ocenił twórczości Klaudii, tylko przeciwstawił ją podobnym działaniom przeciwnika. Cały Janek... Sporo załatwia takimi "ogródkami". No, cóż, jest w końcu rzecznikiem prasowym.

Fot. Facebook/Jan Grabiec

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do