
Z Marcinem Bosackim, nowym przewodniczącym klubu senatorów Koalicji Obywatelskiej rozmawia Łukasz Perzyna.
- W kraju pozostajecie Państwo opozycją, w Senacie wraz z sojusznikami stanowicie większość. Jak tę pozorną sprzeczność pogodzić, przekuć na zasadę skutecznego działania?
- Jako opozycja mamy większość w Senacie, której główną część stanowi klub Koalicji Obywatelskiej, od dwóch dni mam zaszczyt mu przewodniczyć. Dostrzegam dwa najważniejsze dla nas zadania. Pierwsze polega na tym, żeby tu w Senacie tworzyć dobre prawo, często poprawiając ustawy, które w fatalnej formie trafiają do nas z Sejmu. Ale równie istotna okazuje się druga kwestia, żeby stworzyć długofalową wizję Polski bardziej atrakcyjną niż pisowska. Rola Senatu w tej materii powinna być większa niż dotychczas. To wymaga lepszej komunikacji, najpierw między nami, później oczywiście z wyborcami, co najważniejsze. Jestem świeżo po rozmowach z przewodniczącym Borysem Budką oraz również nowo wybranym szefem klubu parlamentarnego Cezarym Tomczykiem, płynie z nich optymistyczny przekaz, współpraca między nami rozwinie się, wkroczy na nowy poziom.
- Waszym koalicjantem w Senacie pozostaje PSL, akurat w dniu masowej demonstracji protestacyjnej hodowców, w której sam uczestniczył, wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski, niewątpliwie postać dla ludowców reprezentatywna, wskazał na ich oczekiwania co do ustawy zwanej piątką Kaczyńskiego, tożsame z warunkami utrzymania senackiego sojuszu z Wami. To cofnięcie zakazu uboju rytualnego, wydłużenie okresu przejściowego przy likwidacji farm futrzarskich do 10 lat oraz zapisanie w ustawie o ochronie zwierząt zasady, że przedstawiciele organizacji pozarządowych mogą wkraczać na teren hodowli wyłącznie w asyście inspektora weterynarii. Czy przystaniecie na to minimum, żeby koalicja trwała?
- Toczymy bardzo intensywne rozmowy na temat pożądanego kształtu ustawy o ochronie zwierząt zarówno w naszym klubie, jak z sojusznikami...
- ...dla ludowców to sprawa strategiczna, bo ich wyborców dotyczy.
- ...ale jest to również kwestia istotna dla Lewicy, rozmawiamy więc z obydwoma naszymi koalicjantami oraz z senatorami niezależnymi, zamierzamy to robić do 13 października, kiedy ustawa będzie procedowana w Senacie, po to, żeby jak najlepsze rozwiązania wypracować. Zrobimy wszystko, żeby zbliżyć stanowiska. Zależy nam, żeby ustawa wyszła z Senatu w prawnie spójnym kształcie. Lepszym, niż po ekspresowej pracy nad nią w Sejmie. Groźby i szantaż bym z tego szukania najlepszych rozwiązań wyeliminował. Istotne są argumenty.
- Raport Komisji Europejskiej w kwestii przestrzegania praworządności we wszystkich 27 państwach członkowskich UE okazuje się dla obecnego polskiego rządu miażdżąco krytyczny, jak rozumiem wzmacnia to wypowiedzianą przez Pana ocenę, że właśnie w Senacie trzeba poprawiać rozwiązania legislacyjne?
- Wyłączną odpowiedzialność za zjawiska tak krytycznie ocenione w raporcie ponoszą rządy PiS: Jarosław Kaczyński i jego akolici. Za ich władzy doszło najpierw do upartyjnienia prokuratury, już pięć lat temu, a następnie do przejmowania sądów, stopniowego uzależniania ich, ten proces trwa. Raport to kolejny dzwonek alarmowy. Ostrzeżenie, że jesteśmy na drodze do pełzającego Polexitu.
- Do wyjścia z Unii chyba jednak daleko?
- Jednak musimy pamiętać, że Unia jest jednym systemem prawnym. Gdy wskazuje się, że okazujemy się państwem, w którym sądy nie są niezależne - wzmaga się ryzyko, że możemy niestety zapłacić za chore ambicje PiS: jako państwo i jako Naród.
FOT: Wikimedia Commons
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie