
Z Markiem Sawickim, wiceprzewodniczącym Klubu Parlamentarnego Koalicja Polska - Polskie Stronnictwo Ludowe - Kukiz '15, byłym ministrem rolnictwa rozmawia Łukasz Perzyna
- Jakie zmiany powinien do kontrowersyjnej, przynajmniej w wersji uchwalonej przez Sejm, ustawy o ochronie zwierząt wprowadzić Senat, żebyście Państwo uznali, że respektuje ona interesy polskiej wsi?
- Trzy rzeczy muszą się zmienić. Niezbędne jest odejście od absurdalnego zakazu uboju rytualnego. Przecież 23 państwa Unii Europejskiej na ten ubój zezwalają. Muzułmanie ani Żydzi nie przestaną jeść mięsa z tego powodu, że my ustawę uchwalimy. Zyska za to zagraniczna konkurencja polskiego hodowcy, polskiego rolnika. Druga zmiana, której się domagamy dotyczy likwidacji hodowli zwierząt futerkowych - okres przejściowy należy wydłużyć do 10 lat.
- W obecnej wersji to zaledwie rok...
- My proponujemy dziesięć lat na likwidację, żeby każdy mógł dokończyć swoje zamierzenie, ale bez rekompensat. W kryzysie obciążają one budżet państwa i nie są uzasadnione. Nie wątpię, że hodowcy wolą te rekompensaty dostać, ale ich interesy uwzględni wydłużony okres przejściowy.
- A trzecia sprawa, którą należy w ustawie o ochronie zwierząt zmienić?
- Organizacje społeczne, pozarządowe nie mogą mieć prawa wchodzenia do gospodarstw. Hodowcy stworzyli system bioasekuracji, wymagano tego od nich. Ich gospodarstwa nie mogą stać się teraz bezbronne wobec infekcji z tego powodu, że uchwalono złe regulacje. Trwa zagrożenie związane z ASF, z innymi chorobami, trzeba się przed nim bronić, hodowca ma do tego prawo. Źle by się stało, gdyby osoby trzecie, nie przebadane czy zarazków nie przenoszą, mogły wkraczać na cudze farmy.
- Spytam jeszcze o sytuację związaną z ekipą rządową. Czy jest Pan pewien, że wszyscy w Waszym klubie podejmą wspólną decyzję i podporządkują się jej realizacji?
- Prosiłbym o sprecyzowanie pytania.
- Chodzi mi o to, czy zdecydujecie wspólnie czy indywidualnie, bo w Waszym klubie pojawiały się różne koncepcje, na przykład Jarosława Sachajki wzorowana na szwajcarskiej, gdzie podbudową rządu staje się szeroka gama ugrupowań?
- Klub Koalicja Polska, jak z samej nazwy wynika, jest właśnie koalicją. Oznacza to, że nie będziemy posłom narzucać dyscypliny obowiązującej w poszczególnych głosowaniach.
- Tym właśnie się różnicie od PiS?
- Dokładnie tak, tym się od PiS różnimy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie