Michał Tomasz Kamiński: o tym dlaczego kandyduję do Senatu z okręgu 42

Jako jedyny opozycyjny kandydat do Senatu z powiatów Piaseczyńskiego, Grodziskiego, Otwockiego i Pruszkowskiego na codzień spotykam Was w trakcie spotkań kampanijnych i codziennych podóży po naszym regionie.

Chciałem także za pośrednictewm Internetu porzekazać Wam czemu kandyduję i o jaką Polskę będę walczył w Waszym imieniu.

Kandyduję ponieważ uważam, że musimy walczyć o Polskę naszych marzeń, którą krok po kroku nam się odbiera. Po moich wypowiedziach na trybunie sejmowej, często słyszę, od Was głosy poparcia i że utożsamacie się z moimi z wypowiedziami. Startuję z trudnego okręgu, ponieważ w poprzednich wyborach parlamentarnych mandat zdobyła tu paria rządząca. Okręgu, który na codzień zmaga się z korkami na drogach dojazdowych do Warszawy i smogiem, a od swojego  Senatora i byłego Ministra Zdrowia w jednej osobie usłyszeli, że smog to problem czysto teoretyczny.

Politycznie przeszedłem długą i kręta drogę, za  którą biorę  pełną odpowiedzialność. Przez ostatnie lata mocno się zmieniłem, nie tylko fizycznie, ponieważ stwierdziłem, że nie będę miał prawa zmieniać Polski, jeżeli nie dam rady zmienić sam siebie.

Chcę przywrócić szcunek dla WSZYSTKICH obywateli. Koniec pogardy i hejtu dla „gorszego sortu”, koniec segregowania ludzi na lepszych i gorszych. Rząd jest rządem wszytkich obywateli i MUSI okazywac im szacunek, niezależnie od tego jakie mają poglądy polityczne, jakiego są wyznania czy orientacji seksualnej.

Państwo obecnie powinno skupić się na inwestycji w przyszłość i edukacji naszych dzieci. Zagwarantowania im przyszłości w Unii Europejskiej i aby były dumne ze swojego kraju na arenie międzynarodowej. Zapewnieniu efektywnego systemu edukacji, zamiast przepchanych programów nauczania i przepełnionych szkół, w których króluje chaos i niedofinansowani nauczyciele. Zamiast tego państwo generuje dług na poziomie 3 mld miesięcznie, który będą musiały spłacać.  

Nie godzę się aby więcej naszych współnych pieniędzy z budżetu państwa było przeznaczanych na propagandę telewizji publicznej, zamiast na leczenie chorób onkologicznych, szczególnie w czasach kiedy polska służba zdowia jest w opłakanym stanie, a kolejki do specjelisów i na SOR’ach coraz dłuższe.

Michał Tomasz Kamiński